Najczęściej popełniane błędy językowe w pisowni. Wśród najczęściej popełnianych błędów w języku polskim warto zwrócić uwagę na pomyłki, które są szczególnie widoczne w tekstach pisanych, a których nie da się zauważyć w mowie. Do przykładów takich „byków” można zaliczyć, między innymi: wogóle zamiast w ogóle,
Błędy językowe to nic innego jak nieświadome odstępstwo od obowiązujących w naszym języku norm. Nie ulega wątpliwości, że język polski nie należy do najłatwiejszych. Zdarza się, że nawet rodowici Polacy mają problem z poprawną wymową i pisownią niektórych zwrotów i sformułowań. W związku z tym w serwisie jakiś czas temu pojawiło się top 30 najczęściej popełnianych błędów. Poznajmy je!W polszczyźnie niektóre zwroty potrafią przysporzyć sporych problemów nawet tym, którzy uważają, że nasz język nie ma przed nimi żadnych tajemnic. Niepodważalne jest, że troska o poprawność językową to indywidualny wybór każdego z nas. Aby nieco usprawnić naszą komunikację, pragniemy przedstawić wam 30 topowych błędów, które Polacy popełniają językowe popełniane najczęściej1. Przecinek przed „że”To jedna z tych zasad, którą systematycznie wpajano nam w szkole. Najwyższa pora, abyśmy raz na zawsze wyrzucili ją z pamięci. Przynajmniej w niektórych przypadkach. Spójniki złożone takie jak, tylko że, tyle że, mimo że to jednostki Wziąść czy wziąć?Odpowiedzi na to pytanie poszukuje większość Polaków. Ze względów etymologicznych i fleksyjnych ten czasownik zawsze przyjmuje formę wziąć. W tym przypadku nie ma miejsca na piszemy razem czy osobno?W tym przypadku wszystko zależy od kontekstu. Jakby, wyraz wprowadzający porównanie = razem. Jak by, sposób, dzięki któremu coś zostało wykonane = W dniu dzisiejszymTo nic innego jak klasyczne masło maślane. Obie części powyższej wypowiedzi, dzień i dzisiejszym znaczą dokładnie to Wszem i wobecWspółcześnie określenie zyskało znaczenie: wszystkim razem. Spójnik i nie ma w tym przypadku żadnego sensownego IżAby uniknąć powtórzenia „że” często decydujemy się na zastąpienie go „iż„. Językoznawcy jednoznacznie twierdzą, że do powtórzenia w jednym zdaniu lepiej jest nie Odnośnie doO wiele częściej słyszymy odnośnie czegoś niż odnośnie do czegoś. Pierwsze sformułowanie to nic innego jak zapożyczenie z języka rosyjskiego, które uznawane jest za błąd Przekonujący albo przekonywującyNiepoprawna forma to przekonywujący. To połączenie dwóch przyjętych form: przekonujący i @craftedbygcBłędy językowe popełniają nawet rodowici Polacy. 9. W cudzysłowie czy w cudzysłowiu?Rzeczowniki rodzaju męskiego w miejscowniku przybierają formę Z rzędu czy pod rząd?W tym przypadku jedyną dopuszczalną wersją jest: z rzędu, np. 10 dni z Razem czy osobno?Przyimki z rzeczownikami, liczebnikami, przysłówkami, zaimkami zawsze piszemy Rządzić i żądaćNajczęstsze błędy wynikają z podobieństwa brzmieniowego obydwu powyższych W każdym (bądź) razie…W tym przypadku doszło do połączenia identycznych znaczeniowo wyrazów. Powinniśmy zdecydować się na jeden z Wydaje się (być)Zapożyczenie z języka angielskiego od wyrazu seems to Dlatego… bo…Dlatego samo w sobie wystarczy, ponieważ wprowadza element Z wielkiej czy od wielkiej literyPoprawna forma to: od wielkiej Który mamy rok?Dwutysięczny dziewiętnasty czy dwa tysiące dziewiętnasty? Poprawna odpowiedź to dwa tysiące dziewiętnasty. Roczniki to nic innego jak liczebniki porządkowe, które wymagają odmiany tylko części dziesiętnych i Dlaczego ci ludzie…?„Ci” może być partykułą wzmacniającą lub zaimkiem. Nie wymaga wielkiej Zresztą co z resztą?Pierwszy wariant to klasyczny językowy zrost, w drugim natomiast Kłopotliwe liczebnikiPo dywizie, czyli krótkiej kresce: -, nie zapisujemy już cząstki Wszech czasówZawsze zapisujemy Naraz i na razNaraz to nic innego jak synonim słowa nagle, zaś na raz oznacza „na jeden raz„.23. Tylni czy tylny?Zmiękczanie tej końcówki to błąd językowy. Poprawna forma to Pod(d)awać w wątpliwośćW momencie wyrażania wątpliwości zapiszemy tylko jedno „d”.25. Półtorej czy półtora?W tym przypadku forma zależy od rzeczowników, do których się odnoszą. Jeśli rzeczownik ma rodzaj żeński- półtorej, męski- Dr. czy dr?Jeśli rzeczownik i jego skrót kończą się tą samą literą, zapominamy o Nad wyrazOznacza nic innego jak: Zagranicą za granicą, za granicą, a może zagranico?Każda forma jest poprawna. Wszystko zależy od kontekstu. Zagranicą to nadrzędnik od rzeczownika zagranica. Za granicą jesteśmy wtedy, gdy przekroczymy linię graniczną. Zagranico to, wołacz od Karać, kazać, karze, każePrzez podobieństwo fonetyczne i ortograficzne często, odmieniamy je Gdzie kropka?Kropka zamyka wypowiedzenie. Ma znaczną przewagę nad nawiasem i ZDJĘCIA: @eliottreynaWymowa i pisownia niektórych wyrazów i zwrotów przysparza masę problemów. @tranmautritamBłędy językowe popełniają nawet najlepsi. ZOBACZ TEŻ:Nie kupisz już tak łatwo futra. Nowe przepisy już wkrótceNie żyje dziecięca gwiazda filmowa. Zabiła ją choroba, miała 13 latSzczeniak 20 razy błagał pana, żeby dał mu wejść na kanapę. Za 21 puściły mu nerwyWiktoria Gąsiewska pozuje w sukni ślubnej. Gwiazda jest zaręczona z Adamem ZdrójkowskimZrobili Kożuchowskiej i Foremniak zdjęcia od dołu. Uznano, że starsza koleżanka zdeklasowała urodą20 minut roboty i rodzina upojona błogością. Najlepszy na świecie przepis na naleśniki z tajemniczym trikiem
Oczywiście sporo racji jest w stwierdzeniu, że spory i kłótnie są złe, niebezpieczne i mogą prowadzić do bardzo poważnych zatargów. Jednak uważam, że kłótnie wcale nie muszą być destrukcyjne. Nieraz ścieranie się różnych stanowisk doprowadza do bardzo ciekawych dyskusji i do znalezienia nowych, lepszych rozwiązań.
Poprawność językowa to nie tylko panowanie nad przecinkami i ortografią. Błędem językowym jest również używanie wyrazów w niewłaściwych kontekstach, mylenie związków frazeologicznych i budowanie słów niezgodnie z zasadami polskiego słowotwórstwa. Dziś zebrałam dla Ciebie kilka byczków z tej leksykalnej działki. Masz odwagę sprawdzić, które z nich pasą się w Twoich tekstach?Jeśli chcesz wynieść coś z tego tekstu, a nie tylko prześliznąć się po nim wzrokiem, proponuję, żebyś najpierw przeczytał zdanie zapisane większą czcionką i zastanowił się, co z nim jest nie tak (z każdym coś jest, zapewniam!). Kiedy już odpowiesz sobie w myślach (albo przed oczyma duszy swojej zobaczysz dłonie rozłożone w geście bezsilności), spójrz na zwykle w tekstach tego typu ilustracją do każdego błędu jest wypowiedź eksperta z Poradni Językowej PWN. Mam nadzieję, że rozwinie, uzupełni, dopowie i sprawi, że ludzi myli te wyrazy. Ty bynajmniej zapamiętaj zasady ich i przynajmniej – oto te często mylone wyrazy. W zdaniu przytoczonym wyżej problem polega właśnie na użyciu pierwszego z tych słów w znaczeniu drugiego. Jeśli i Ty nie do końca odróżniasz bynajmniej od przynajmniej, przypominam:przynajmniej znaczy mniej więcej to samo co chociaż (chociaż ty pamiętaj, czyli bądź jednym z tych nielicznych używających słów poprawnie);bynajmniej to przeczenie. Np. na pytanie Czy i Ty popełniasz ten błąd? ktoś, kto błędu nie popełnia, może odpowiedzieć Bynajmniej! dzień pod rząd deszcz zalewa nam podwórka, ulice i myśli. Przyznam, że gdyby ktoś mi kiedyś tego nie powiedział, to nie wiedziałabym, bo całe życie słyszałam wokół siebie opowiadania o zjawiskach toczących się kilka razy pod rząd. Aż pewnego dnia okazało się, że pod rząd to… błąd. Bo rusycyzm. Po naszemu tylko z rzędu. Cóż, jako redaktorka stosowałam się grzecznie do tego zalecenia i Tobie również to uwaga! Jeśli zdarzy Ci się jednak użyć formy pod rząd, nie rób sobie strasznych wyrzutów. Zobacz, jak widzi to prof. Bańko. Kto wie, może za jakiś czas jego opinia stanie się jedyną słuszną i wyrażenie pod rząd zostanie zaakceptowane również przez słowniki? pytanie odnośnie otrzymanego pisma. Kolejna językowa pamiątka po czasach rozbiorów. Tak zakorzeniona, że mało kto widzi w niej coś złego. A zły jest brak przyimka do. Odnosimy coś DO czegoś. A więc pytamy odnośnie DO pisma, a nie odnośnie pisma. Inaczej to po rusku. I nawet prof. Bańko jest skłonny trzymać się (na razie przynajmniej) tej góry uprzedzam, że tekst będzie czy można uprzedzać z dołu? Według słownika języka polskiego uprzedzić to poinformować kogoś wcześniej o czymś, a zatem owo z góry jest już wpisane w definicję. I mamy masło Masło maślane może być dwojakiego rodzaju. Mamy:pleonazmy – wyrażenia takie jak w naszym przykładzie, niewspółrzędne, w których znaczenie wyrazu określającego zawiera się już w definicji wyrazu określanego;tautologie – wyrażenia typu ładny i piękny, detale i szczegóły – współrzędne, skupiające w parze dwa wyrazy o tym samym posiada 26 co chodzi z tym posiadaniem? O to, że jest nadużywane. Że teraz już trawa nie jest zielona, ale posiada zielony kolor. A pies nie ma mokrego nosa, tylko posiada mokry nos. Tymczasem słowo posiadać jest książkowe/urzędowe, z tych „mądrych”, i używanie go w banalnych kontekstach sprawia, że tekst staje się… śmieszny. Nie biznesowym oferujemy dedykowane rozwiązania, które znacząco wpłyną na jakość ich każda duża firma coś dziś dedykuje. A to ma dedykowanych pracowników, a to produkuje dedykowane okna albo chociaż opracowuje dedykowane strategie. I nikt nawet nie pomyśli w całym tym szale dedykacji, że dedykować można najwyżej jakieś dzieło sztuki, i to – jak zastrzega słownik – umieszczając w nim lub na nim razem naleciałość zawdzięczamy nie Rosjanom, ale – zdaje się – Anglikom, czy może szerzej: Unii Europejskiej. A tyle mamy ładnych słów, które mogą to dedykowanie zastąpić! kategorycznie domaga się, by szef rządu poddał się do dymisji. Poddajemy pod dyskusję, poddajemy pod rozwagę, ALE: podajemy się do dymisji i podajemy coś w wątpliwość. Nie długo by jeszcze wymieniać. Błędy leksykalne są, były i będą. Ba, dzięki kontaktom ze światem i internetowym zwyczajom będzie ich zapewne coraz więcej. Nie pozostaje mi nic innego jak śledzić, co w blogosferze i na FB piszczy, i na bieżąco przestrzegać. A tymczasem…Pochwal się w komentarzu, czy odnalazłeś się w którymś z tych punktów? Coś Cię zdziwiło? Zaskoczyło? Dało do myślenia?Zobacz także:9 błędów interpunkcyjnych, które (prawdopodobnie) popełniasz Sprawdź, czy znaki przestankowe (nie tylko przecinek!) mają przed Tobą jeszcze jakieś zainteresują Cię także:
Największą popularność przyniósł jej film z 2001 roku "Tomb Raider", w którym zagrała kultową Larę Croft. Gwiazda przez kolejne lata nie zwalniała tempa, a teraz wcieli się w rolę najsłynniejszej sopranistki świata Marię Callas. Do sieci wyciekły pierwsze zdjęcia z przymiarek do nowej produkcji.
Nie mamy tu na myśli konkretnych błędów gramatycznych czy dotyczących wymowy, gdyż nie skupiamy się na konkretnym języku obcym. Wymienione problemy, nieskuteczne techniki i przykłady niewłaściwego podejścia dotyczą nauki języków obcych w ujęciu ogólnym. Unikajmy ich, jeśli nie chcemy się zniechęcić i tracić czasu na nieefektywną naukę. 1. Niechęć do gramatyki Chyba każdy lektor czy nauczyciel języka słyszał stwierdzenia typu: „A po co mi gramatyka, ja chcę tylko mówić”. Owszem, istnieją pewne techniki reklamowane jako szybkie i skuteczne, a polegające głównie na powtarzaniu i uczeniu się na pamięć całych zdań, bez dokładnego zrozumienia, skąd wzięły się w nich pewne formy gramatyczne i do czego służą. Jednak taka strategia może się sprawdzić jedynie na krótką metę i jedynie na bardzo podstawowym poziomie, gdy niezbędne jest opanowanie zwrotów niezbędnych do przeżycia w obcym kraju. nd3000/ Z jednej strony automatyzm jest potrzebny, aby można było mówić płynnie bez zastanawiania się nad każdym słowem. Z drugiej – po pewnym czasie takie powtarzanie staje się nudne i monotonne, co wpływa na uczniów demotywująco. Poza tym prawdziwe życie nie składa się z gotowych scenariuszy z ograniczonym zestawem zdań i zwrotów, których możemy w nich użyć. Aby przejść na wyższy poziom zaawansowania, osiągnąć swobodę w posługiwaniu się językiem i stać się jego niezależnymi użytkownikami, musimy znać i rozumieć zasady, które umożliwią nam tworzenie nieskończonej liczby własnych zdań. W rzeczywistej konwersacji może też pojawić się wypowiedź, której na lekcji nie było – a jeśli nie wiemy, co znaczą jej poszczególne elementy i skąd się wzięły, po prostu jej nie zrozumiemy. Poza tym, wbrew częstemu przekonaniu, nie zawsze da się porozumieć z obcokrajowcem bez użycia poprawnej gramatyki – błędy mogą znacząco utrudniać komunikację i prowadzić do nieporozumień. 2. Dosłowne tłumaczenie z języka ojczystego Żaden język, absolutnie żaden nie jest całkowicie przetłumaczalny na inny. Dlatego technika (niestety bardzo powszechna) polegająca na układaniu sobie zdania w głowie i dosłownym tłumaczeniu go na inny język jest z góry skazana na niepowodzenie i prowadzi do licznych błędów. W tłumaczeniu chodzi o przekazanie znaczenia, a nie przenoszenie zwrotów czy zdań słowo w słowo z jednego języka na drugi. Poza tym regułą jest, że nasz zasób słownictwa i struktur gramatycznych w języku ojczystym jest znacznie większy niż w docelowym (nawet jeśli znamy go na poziomie zaawansowanym). Zawsze więc jest ryzyko, że wymyślimy zdanie zawierające coś, co w języku obcym bardzo trudno oddać albo po prostu jeszcze nie poznaliśmy form, które są do tego odpowiednie. Sztuka polega na tym, by komunikować się w sposób zrozumiały używając tego, co już znamy, a nie porywać się na zdania na poziomie rodowitego użytkownika języka. Z tego samego powodu nie ma sensu szukanie na siłę analogii między dwoma językami. Nawet jeśli funkcjonują w nich podobne wyrażenia czy struktury gramatyczne, nigdy nie będą one identyczne. Zawsze znajdzie się jakiś kontekst, w którym nie będą one wzajemnie przetłumaczalne. 3. Niesystematyczność i nieregularność Jedna z podstawowych zasad brzmi – lepiej częściej, a mniej niż w dużych dawkach z długimi przerwami pomiędzy. Niestety, języka nie da się uczyć zrywami. Jeśli nawet przez dwa tygodnie czy miesiąc będziemy poświęcali na naukę po kilka godzin dziennie, na nic się to nie zda, jeśli potem zrobimy kilkumiesięczną przerwę. Zapomnimy znaczną część tego, czego się nauczyliśmy i potem trzeba będzie tracić sporo czasu na powtarzanie i przypominanie. Nie mówiąc o tym, że bombardowanie umysłu taką ilością informacji naraz jest nieefektywne, gdyż części i tak nie zapamiętamy, a część będzie nam się mylić. Natomiast jeśli uczymy się regularnie, w odstępach najwyżej kilkudniowych, niewiele zapomnimy do następnej lekcji i wystarczą tylko krótkie powtórki. Poza tym po długiej przerwie, gdy wypadniemy z rytmu, trudniej jest się zmobilizować. 4. Niecierpliwość Za zniecierpliwienie osób uczących się i ich nierealistyczne oczekiwania co do efektów częściowo ponoszą winę reklamy rzekomo cudownych technik nauczania, które mają gwarantować opanowanie języka cztery razy szybciej albo w absurdalnie krótkim czasie, np. w ciągu trzech miesięcy. Nie oszukujmy się, cudów nie ma. Dlatego nie zrażajmy się, jeśli po kilku miesiącach czy nawet kilku latach popełniamy błędy. Nauka wymaga czasu, więc należy się uzbroić w cierpliwość – i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! 5. Wyrwanie z kontekstu Aby móc rzeczywiście używać tego, czego się uczymy, nie możemy przyswajać samych słów, zwrotów i regułek w oderwaniu od sytuacji, w których można je zastosować. Dlatego nie wystarczy nam umiejętność wyrecytowania na pamięć, w jakich kontekstach stosuje się np. angielski czas Present Continuous. Powinniśmy go ćwiczyć w konkretnych wypowiedziach dotyczących sytuacji odbywających się na bieżąco oraz pewnych, określonych planów na przyszłość. Innym, dość częstym problemem jest wyrwanie języka z szerszego kontekstu kulturowego. Powinniśmy zwrócić uwagę, jak pewne słowa czy formy odzwierciedlają sposób myślenia użytkowników języka. Warto też zwrócić uwagę na to, jak być uprzejmym w danym języku i czego unikać, bo jest uważane za niegrzeczne, nawet jeśli w naszym języku ojczystym jest całkowicie normalne. W przeciwnym razie, nawet mino niezłej znajomości języka i płynności komunikacyjnej, można popełnić gafę i narazić się na krępujące sytuacje. Dlatego warto nie ograniczać nauki do samych lekcji i ewentualnych prac domowych. Jeśli nie mamy możliwości wyjazdu do innego kraju i obserwowania, jak rodzimi użytkownicy stosują język w życiu codziennym, starajmy się mieć kontakt z żywym językiem w taki sposób, jaki jest dla nas dostępny. Oglądajmy filmy i wiadomości, słuchajmy audycji i podcastów, czytajmy książki i artykuły z interesujących nas dziedzin, udzielajmy się na obcojęzycznych forach dyskusyjnych czy grupach na Facebooku. Jednym z użytecznych trików jest też zmiana ustawień językowych urządzeń, z których często korzystamy, np. komputera czy telefonu. W ten sposób uda nam się zapamiętać pewne sformułowania nawet mimochodem, bez świadomego wysiłku, a jednocześnie będą one osadzone w kontekście sytuacyjnym.
Błędy ortograficzne są zaliczane do najczęściej popełnianych błędów przez Polaków i często dotyczą tych samych wyrazów! Najczęściej dotyczą one pisowni łącznej lub rozdzielnej grup wyrazowych (o czym przeczytasz w poniższym akapicie) oraz użycia liter i dwuznaków u/ó, ż/rz, h/ch. Podstawowymi zasadami jest między innymi
Poniżej znajduje się lista najczęściej popełnianych błędów językowych przez Polaków. Sprawdź, czy popełniasz któreś z nich. 17 maj zamiast 17 maja17 maja to skrót od17 dzień maja, 17 maj jest więc formą nielogiczną. Nikt z nas nie powie przecież 17 dzień maj. Dwutysięczny siedemnasty zamiast dwa tysiące siedemnastyO roku tysięcznym czy dwutysięcznym możemy mówić tylko w wypadku roku 1000 i 2000. Pozostałe formy, takie jakie dwa tysiące siedemnasty, tysiąc siódmy formułujemy bez odmienienia pierwszego członu. Lubiałem zamiast lubiłemTo wyjątkowo rażący błąd. Osoby korzystające z niepoprawnej formy lubiałem, tworzą ją analogicznie do poprawnych form czasownikowych zakończonych na -ałem, takich jak chciałem, miałem, widziałem, czytałem, pisałem itd. Narazie zamiast na razieWiele błędów jest spowodowanych łączną pisownią wyrazów, które należy pisać rozdzielnie, przykładem może być błędne narazie. Półtorej kilo, półtora godziny zamiast półtora kilo, półtorej godzinyPółtora dotyczy rodzaju męskiego i nijakiego, półtorej – żeńskiego. Poprawnie powiemy więc półtora: kilo (ten kilogram – on), dnia (ten dzień – on), mleka (to mleko – ono), piwa (to piwo – ono), półtorej: godziny (ta godzina – ona), kanapki (ta kanapka – ona). Spowrotem zamiast z powrotem Kolejny przykład błędu spowodowanego nieznajomością zasad pisowni łącznej i rozdzielnej, z powrotem, tam i z powrotem piszemy rozłącznie. Tą książkę zamiast tę książkęW bierniku (kogo, co) liczby pojedynczej rodzaju żeńskiego należy używać zaimka tę, nie tą – czytamy więc tę książkę, kochamy tę powieść, widzimy tę rzecz. Tu pisze zamiast tu jest napisanePisze on, ona lub ono. Jeśli nie wiemy, kto pisze, czyli nie znamy autora albo najzwyczajniej o nim nie wspominamy, powinniśmy wybrać formę jest napisane. Tylni zamiast tylnyBłędna forma tylni, np. tylni fragment jest analogiczna do poprawnych form zakończonych na -ni, np. przedni fragment. Umię zamiast umiemBłąd wynikający z analogii do form czasownikowych zakończonych na -ę: chcę, myślę, marzę itp. W cudzysłowiu zamiast w cudzysłowieCoś może być napisane bądź zawarte w cudzysłowie, nigdy nie w cudzysłowiu. Najprościej poprawną formę zapamiętać można przez skojarzenie z wulgaryzmem – skoro mówimy mam to w dupie, nie mam to w dupiu, musimy pisać w cudzysłowie, nie pisać w cudzysłowiu. W każdym bądź razie zamiast w każdym razieNiepoprawny zwrot w każdym razie jest spowodowany kontaminacją (skrzyżowaniem) dwóch poprawnych form – bądź co bądź i w każdym razie. Wziąść zamiast wziąćJeśli poprawna forma brzmiałaby wziąść, musielibyśmy także braść. Zostańmy więc przy poprawnych wziąć i brać. Z kąd zamiast skądJest to kolejny rażący błąd wynikający z niewiedzy dotyczącej pisowni łącznej i rozdzielnej. Pytamy więc skąd jesteś?, nie z kąd jesteś? Z przed zamiast sprzedBłąd podobny do powyższego z kąd zamiast skąd. Ma on dodatkową trudność – nie jest podkreślany przez słowniki t9, Word, Facebook itp. Wyrazy takie jak z i przed funkcjonują w języku, a błąd stanowią wyłącznie w połączeniu. Przychodzą Wam do głowy inne rażące błędy, które nagminnie słyszycie? Małgorzata Woźna Małgorzata Woźna – magister filologii polskiej oraz kultury i praktyki tekstu, korepetytorka, korektorka i copywriterka, autorka bloga Prosty Polski, na którym od 2016 roku publikuje artykuły dotyczące języka polskiego. Pomaga uczniom szkół podstawowych i ponadpodstawowych uporać się z trudnymi zagadnieniami literackimi i językowymi. Daje wskazówki Polakom na temat poprawności problematycznych form.
Doprowadziło to do masowego mordu żydów, powstania obozów koncentracyjnych, komór gazowych, licznych egzekucji, rozstrzeliwania pod murem. Nieczemu nie winni ludzie zostali zdziesiatkowani przez armię Hitlera. Ostatnim argumentem do potwierdzenia mojej tezy niech będą obserwacje, które udało mi się przeprowadzić w ostatnim czasie.
Autor Magda Pułym Data 7 stycznia 2019 Kategoria Bez kategorii, content marketing, copywriting, poprawna polszczyzna Błądzić jest rzeczą ludzką, popełniać błędy – też. Nie dopuszcza się ich tylko ten, kto nic nie robi. Są jednak sytuacje, w których nie można pozwolić sobie na wymówki. Przykład? Rażący błąd ortograficzny na stronie głównej firmowego serwisu www może Cię sporo kosztować – przede wszystkim utratę powagi i wiarygodności. Skoro nie dbasz o poprawność językową strony internetowej, która ma być Twoją wizytówką, jak możesz zapewnić o jakości oferowanych usług czy produktów? To nie jedyny powód, dla którego warto dbać o poprawność językową. Poznaj pozostałe, a przede wszystkim sprawdź listę najczęściej popełnianych (i nie zawsze oczywistych!) błędów spotykanych w tekstach. Z tego wpisu dowiesz się: dlaczego na błędy trzeba w ogóle uważać i czemu nie zawsze jest to przejaw „nazizmu gramatycznego”, jakie są najczęstsze błędy językowe w tekstach użytkowych i jak się ich wystrzegać, gdzie szukać informacji dotyczących poprawności językowej i czemu autokorekta Worda może być zdradliwa, co zrobić, żeby uniknąć publikacji treści z błędami. Na początek ważne zastrzeżenie: artykuł piszę z punktu widzenia praktyka – na co dzień zajmuję się korektą treści. Dlatego naświetlam usterki językowe, które często dostrzegam w czytanych przez siebie tekstach. Pomijam również kwestię błędów ortograficznych. Przede wszystkim dlatego, że je dość skutecznie wychwytuje większość edytorów tekstów. Po drugie zaś, ponieważ te naprawdę rażące zdarzają się relatywnie rzadko (ale jak już się pojawią, to wprawiają w osłupienie…). Błędy językowe, czyli co? Czym tak naprawdę jest błąd językowy i jakie kryteria o tym decydują? Za błąd uznaje się odstępstwo od normy językowej obowiązującej w danym języku[1]. Trzeba jednak pamiętać, że sam język jest materią dość płynną i podlega nieustannym zmianom. Dlatego czasem trudno jest nadążyć za tym, co jest obecnie normą, co już nią nie jest, a co już za chwilę przestanie być błędem. Przykład? Pisownia „nie” z imiesłowami odmiennymi. Obecnie zapisujemy je co do zasady łącznie (np. niepalący, niezwyciężony), ale ta zmiana została oficjalnie wprowadzona… dopiero 20 lat temu uchwałą Rady Języka Polskiego[2]. Warto przy tym przypomnieć, że za błąd uznawana jest także tzw. hiperpoprawność, a więc nadmiernie restrykcyjne przestrzeganie językowych zasad. Oznacza to, że zbyt długie zastanawianie się nad każdym niuansem wypowiedzi to również droga donikąd. Trzeba więc zachować równowagę między troską o poprawność a zdroworozsądkowym, praktycznym podejściem – zwłaszcza, gdy w grę wchodzą teksty funkcjonalne, a nie krasomówcze popisy. Czy błędy językowe są naprawdę aż takie złe? Odkąd podjęłam się zadania czytania i korygowania tekstów innych autorów, dostrzegam wiele zjawisk językowych, które wcześniej w ogóle nie zwracały mojej uwagi. Stałam się, o zgrozo, „czytelnikiem specjalnej troski” (jak zwykł mawiać o studentach polonistyki jeden z moich wykładowców). Zaczęłam zauważać brakujące (lub zupełnie niepotrzebne) przecinki w artykułach prasowych, złe zastosowanie przypadków na ulotkach reklamowych, niekonsekwencje w zapisie na opakowaniach produktów… Co tu kryć – straciłam trochę przyjemności czytania za cenę zyskania znacznie większej świadomości językowej. Pytanie jednak, czy na „zwykłym czytelniku”, który koncentruje się na meritum tekstu, a nie na niuansach językoznawczych, błędy rzeczywiście wywierają jakiekolwiek wrażenie? Czy zmieniają sposób, w jaki odbiera on treści? To zależy od kilku czynników. Od tego, jak poważny jest błąd – te rażące (np. poważne błędy ortograficzne) będą biły po oczach i mogą spowodować, że czytelnik po prostu zrezygnuje z dalszego podążania za treścią, bo ta straci wiarygodność. Od liczby błędów w treści – jeden drobny, może pozostać niezauważony, ale już dwadzieścia popełnionych na przestrzeni dziesięciu zdań zwróci na siebie uwagę. Od tego, jak bardzo zaburzają one przekaz komunikatu – podstawowym celem języka, zarówno w mowie, jak i w piśmie, jest skuteczne przekazanie jakiejś informacji. Im więcej błędów, tym większy chaos komunikacyjny. Od kanału komunikacji – gdy błędy pojawiają się w rozmowach prywatnych, mogą przejść bez echa, ale już w oficjalnej korespondencji czy treściach promocyjnych mogą doprowadzić do poważnego zachwiania wizerunku osoby / marki, która je popełnia. Nie bez znaczenia pozostaje też indywidualny poziom świadomości językowej czytelnika oraz jego „stopień tolerancji” dla różnego rodzaju potknięć. Wniosek? O ile w komunikacji prywatnej i mniej oficjalnej błędy językowe bywają akceptowane, o tyle gdy publikujesz treści dla dużej grupy odbiorców, nie możesz sobie na nie pozwolić. Błędy: sprawiają, że treści są postrzegane jako mało wiarygodne pod względem merytorycznym, mogą wywołać negatywne odczucia – co przełoży się na pogorszenie wizerunku marki, zniechęcą do dalszego czytania, utrudniają skuteczne przekazanie komunikatu – często sprawiają, że treść jest po prostu niejasna Typowe błędy językowe w treściach użytkowych Czas przejść do konkretów, a więc do błędów, na które nierzadko można natrafić w tekstach użytkowych – tych o charakterze publicystycznym i reklamowym – zwłaszcza w Internecie. 1. Brak spójności w treściach To usterka, którą często można wychwycić, czytając kilka tekstów na tej samej stronie internetowej. Gdy na kolejnych podstronach brak konsekwencji i spójności w treściach (także pod względem stylistycznym) – czytelnik może się poczuć zdezorientowany. Najczęstsze błędy w tej kategorii dotyczą: sposobu zapisu nazwy marki – należy przyjąć jedną i jej się trzymać. Uwaga! Chodzi zarówno o to, czy nazwę się odmienia, czy nie, jak i o to, w jaki sposób jest ona zapisywana graficznie (wersalikami? kapitalikami?), zwrotu do czytelnika – gdy zaczynasz pisać teksty na „Ty”, trzymaj się tej formy na wszystkich podstronach, a jeśli wszędzie zwracasz się do czytelników per „Państwo” – również bądź konsekwentny. 2. Nadmiernie rozbudowane zdania Im prościej, tym lepiej. Zasadę tę warto wdrożyć również w pisanych przez siebie treściach. Długie, nadmiernie skomplikowane, złożone z wielu części składowych zdania to zły pomysł. Dlaczego? Z dwóch powodów. Czytelnik „odpadnie” po dwóch linijkach i przestanie czytać. Ponadto pojawia się większe ryzyko, że po drodze zgubisz gdzieś sens myśli i popełnisz błędy składniowe. Po co więc się na nie narażać, skoro można uprościć swoją wypowiedź? 3. Te nieszczęsne przecinki… Interpunkcja to pięta achillesowa wielu z nas. I ja muszę przyznać, że dopóki nie zaczęłam sama sprawdzać tekstów innych, nie dostrzegałam niektórych niuansów związanych z przecinkami. Z czego wynikają pomyłki? Wiele jest pokłosiem szkolnej nauki interpunkcji, w myśl której przecinek trzeba na przykład postawić przed każdym „że” (a wcale tak nie jest). A jakie pojawiają się najczęściej? a) Brak przecinka zamykającego zdanie wtrącone O tym, że trzeba postawić przecinek przed „który” wiedzą już dzieci w czwartej klasie. Ale bardzo często zapominamy o tym, że w sekwencji zdań wielokrotnie złożonych to zaczynające się od „który” jest nierzadko wtrąceniem. Przykład? Buty, które oferujemy w naszym sklepie, powstają ze starannie wyselekcjonowanych materiałów. Postawienie tego drugiego przecinka, który (całkiem logicznie) oddziela wtrącone zdanie od reszty, jest niczym domknięcie nawiasu w matematycznym równaniu. Jeśli tego nie zrobisz, całość może zacząć tracić sens. Spójrz na poniższe zdanie: Hotel oferuje komfortowe noclegi w pokojach, które są wyposażone w telewizor i łazienkę, oraz smaczne jedzenie. Jak pokazuje ten przykład, zdania wtrącone „wymuszają” czasem również konieczność wstawienia przecinka przed spójniki, przed którymi – co do zasady – ich być nie powinno. Pojawia się tu bowiem przecinek przed „oraz”. Nie do pomyślenia? Pominięcie go oznaczałoby utratę sensu zdania – wyszłoby na to, że… pokoje są wyposażone również w smaczne jedzenie. A przecież nie o to chodzi. Hotel oferuje noclegi (w pokojach z TV i łazienką) oraz wyżywienie. Logika przede wszystkim! b) Niepotrzebny przecinek w konstrukcjach „taki jak” W naszym sklepie znajdziesz szeroką gamę produktów takich, jak… Przecinka między „taki” a „jak” nie ma w żadnym przypadku. Może się on jednak pojawić przed całym wyrażeniem: W naszym sklepie znajdziesz szeroką gamę produktów, takich jak… – zwłaszcza gdy pojawia się po nim dłuższe wyliczenie. Możesz również ten przecinek zupełnie pominąć. c) Oddzielanie przecinkiem wyrażenia „mimo że” Choć przed „że” zasadniczo stosuje się przecinek, w utartych połączeniach występuje on przed całym określeniem albo nie ma go w ogóle – jeśli rozpoczyna ono zdanie. Czyli np.: Mimo że główną gałęzią naszej działalności jest produkcja opakowań, oferujemy również usługi poligraficzne. Ta zasada odnosi się również do wyrażeń typu: „chyba że”, „pomimo że”, „jako że” i podobnych. d) Brak przecinka przed imiesłowami na -ąc, -łszy itp. Przed imiesłowem przysłówkowym należy KONIECZNIE dodać przecinek. Jest on również potrzebny do zamknięcia całego wtrącenia (imiesłowowego równoważnika zdania). Np.: Współpracując z najlepszymi producentami obuwia z Włoch, rozszerzyliśmy działalność, otwierając sklepy w kolejnych pięciu miastach. e) Przecinek przed imiesłowami przymiotnikowymi (-ący, -any itp.) Co do zasady, o ile nie mamy do czynienia ze zdaniem wtrąconym, przecinka przed tymi imiesłowami się nie stawia. Oferujemy eleganckie buty włoskie wyróżniające się finezyjnym designem. Przecinek przed „wyróżniające się” byłby zupełnie niepotrzebny. A co, jeśli zdanie robi się zbyt długie i aż „prosi się” o przecinek? Wtedy można zamienić imiesłów na konstrukcję z „który” – w tym przypadku: „które wyróżniają się”. f) Brak przecinków pomiędzy zdaniami składowymi konstrukcji warunkowych typu: „jeśli…, to…” Jeśli zdecydujesz się z na współpracę z naszą firmą, możesz oczekiwać atrakcyjnych cen. O ile cząstkę „to” można śmiało pominąć (co polecam – im krócej, tym lepiej), o tyle przecinka już nie. g) Niepotrzebny przecinek przed „czy”, „albo”, „bądź”, „lub” Przed tymi spójnikami przecinka co do zasady się nie stawia, chyba że mamy do czynienia z ich powtórzeniem w jednym zdaniu (albo ze wspominanym wcześniej wtrąceniem). W praktyce więc: Jeśli masz pytania albo chcesz złożyć zamówienie, zadzwoń pod numer… Bez względu na to, czy chcesz złożyć zamówienie, czy zadać dodatkowe pytanie, skontaktuj się… h) Przecinek przed „a” Tu wszystko zależy od sytuacji. I tak: przecinek stawiamy, wyłącznie, gdy „a” oddziela kolejne segmenty zdania złożonego, np. Lubisz styl boho, a Twoja kolekcja ubrań potrzebuje odświeżenia? Nasz dział projektowy opracuje koncepcję, a dział produktowy wcieli ją w życie. przecinka nie stawiamy, gdy „a” znajduje się w konstrukcji „między X a Y” – czyli jak w piosence Grzegorza Turnaua: „między ciszą a ciszą”, a także w strukturach typu „Błędy językowe a skuteczność komunikacji”. 4. Błędy gramatyczne Gramatyka języka polskiego nie należy do łatwych. Odmiana przez przypadki, odmiana liczebników czy czasowników… Kto choć raz nie zastanowił się, czy pisze się „w cudzysłowiu” czy „w cudzysłowie”, niech pierwszy rzuci kamień! A oto kilka często powtarzających się potknięć z tego obszaru. a) Biernik a dopełniacz Nasza największa bolączka? Przypadki! A konkretniej – mylenie biernika z dopełniaczem. Trzeba przyznać, że to spore wyzwanie. Bo można na przykład trzymać i wąż, i węża. Sęk w tym, że w pierwszym przypadku chodzi najpewniej o wąż ogrodowy, a w drugim np. o anakondę czy pytona. Z czego wynika różnica? We wspomnianym przypadku – z różnicy rodzaju rzeczownika. Wąż ogrodowy zaliczymy do rodzaju męskorzeczowego, a węża – zwierzę do rodzaju męskozwierzęcego (gdy zastosuje się klasyfikację, która za podstawę bierze biernik). To jednak nie najważniejsza przyczyna problemów. Kluczowe kwestia dotyczy tego, jakim przypadkiem rządzi dany czasownik. Część z nich łączy się z biernikiem, a część z dopełniaczem. Na przykład: z dopełniaczem łączą się czasowniki: brakować (a więc brakuje mi stu złotych, a nie sto złotych), przestrzegać (przestrzegamy prawa, a nie prawo), szukać (a więc szukasz ciekawej oferty, a nie ciekawą ofertę) z biernikiem łączą się czasowniki: wypróbować (a więc: wypróbuj nowe połączenia, a nie wypróbuj nowych połączeń – jak w ulotce jednego z producentów lakierów hybrydowych, która wpadła w ręce „czytelnika specjalnej troski”), dostarczać (a więc: dostarczamy nowoczesne opakowania, a nie dostarczamy nowoczesnych opakowań). Tu jednak trzeba postawić, niestety, „gwiazdkę”. Pojawia się bowiem kwestia czasowników partytywnych, a więc tzw. cząstkowości. O co chodzi? Spójrz na przykłady: Pożyczył mi sto złotych. Pożyczył mi cukru. W pierwszej sytuacji „pożyczyć” łączy się z biernikiem, a drugiej – z dopełniaczem. Co może dziwić, oba zdania są jak najbardziej poprawne. Dlaczego? Ponieważ w pierwszej sytuacji „pożyczka” dotyczy określonej rzeczy stanowiącej całość (chodzi o konkretną sumę pieniędzy), w drugim zaś – o część czegoś. Pożyczył nie całe zapasy cukru, jakie miał w domu, a jakąś jego część, np. szklankę. I gdy chodzi o coś „częściowego” – wówczas stosujemy dopełniacz. Skomplikowane? No cóż, język polski nie bez powodu jest nazywany jednym z najtrudniejszych na świecie. Na pocieszenie: węgierski ma nie siedem, a 28 (sic!) przypadków. To dopiero musi być wyzwanie! b) Niezgodność podmiotu z orzeczeniem Przykład: Kwalifikacje zawodowe naszych pracowników oraz ich wieloletnie doświadczenie jest przyczyną naszego sukcesu. W czym problem? W tym, że podmiot tego zdania jest wyliczeniem kilku rzeczy (to „kwalifikacje oraz doświadczenie”). A skoro tak, czasownik powinien przyjąć liczbę mnogą, czyli: Kwalifikacje zawodowe naszych pracowników oraz ich wieloletnie doświadczenie są przyczyną naszego sukcesu. Ten błąd często zdarza się w bardziej złożonych zdaniach, takich jak: Ma szereg różnych zalet, spośród których najważniejsza to krótki czas wykonania i duże możliwości, jeżeli chodzi o kształty i grubości kaset. Tu mamy do czynienia z równoważnikiem w środku zdania. I wszystko byłoby dobrze, gdyby wprowadzający go przymiotnik przyjął właściwą formę, a więc najważniejsze, czyli: Ma szereg różnych zalet, spośród których najważniejsze to krótki czas wykonania i duże możliwości, jeżeli chodzi o kształty i grubości kaset. W końcówce zdania, przy okazji, pojawiają się też usterki stylistyczne – niepotrzebna (i dość niefortunna) peryfraza. Znacznie lepiej brzmiałoby ono tak: Ma szereg różnych zalet, spośród których najważniejsze to duży wybór kształtów oraz grubości kaset oraz krótki czas ich wykonania. c) problemy składniowe Jest ich wiele, ale najczęściej pojawiają się dwa: błędnie skonstruowane zdania imiesłowowe Spójrz na przykład: Pisząc tekst, dopadł ją głód. Intencją autora było prawdopodobnie stworzenie zdania o znaczeniu: „Kiedy pisała tekst, dopadł ją głód.” Albo „Pisząc tekst, zgłodniała.”. Teraz brzmi bardziej logicznie, prawda? Z czego więc wynika problem w pierwszym zdaniu? Z niezgodności podmiotów! W jego pierwszej części podmiotem jest „ona”, w drugiej zaś „głód”, a tak być po prostu nie może. Z błędnego zdania wynika bowiem, że to głód pisał tekst. „wrzucanie do jednego worka” I znowu przykład: Dobry copywriter zna i używa języka korzyści Niby brzmi dobrze, ale… nie do końca. Problem we wspomnianą już kwestią tego, że czasowniki rządzą przypadkiem rzeczownika. A w tej konkretnej sytuacji? „Znać” rządzi biernikiem, a „używać” – dopełniaczem. Dlatego nie można sobie pozwolić na skrót. Poprawnie będzie: „Dobry copywriter zna język korzyści i go używa”. Warto też wspomnieć o coraz częściej pojawiającej się formie „wydaje się być…” – np. w zdaniu „To wydaje się być ciekawe.” Poprawnie po polsku brzmi ono: „To wydaje się ciekawe”. A cząstka „być” jest kalką językową z angielskiego „seems to be”. 5. Błędy leksykalne Z mojego doświadczenia wynika, że pojawiają się dość często, choć w wielu sytuacjach mogą pozostać zupełnie niezauważone lub też… przestają być błędem, a powoli wkraczają do obszaru normy / zwyczaju językowego. Zanika np. różnica między „tą” a „tę” w bierniku – mało kto postrzega pierwszą formę, np. w połączeniach tą książkę, jako błąd (choć błędem nadal oficjalnie ona jest!). Czasem bywa tak, że niuanse znaczeniowe po prostu zapodziały się już gdzieś na przestrzeni lat. Tak jest w przypadku spójników „lub” oraz „albo”, które – jak się dowiedziałam całkiem niedawno – mają nieco inne znaczenie. Czy jednak rzeczywiście jest one dostrzegane przez użytkowników języka? Za wszystkich mówić nie mogę, ale intuicja podpowiada mi, że… nie do końca. Zapominając jednak o tych niuansach, warto wspomnieć o kilku kardynalnych błędach leksykalnych, które należy wyeliminować ze swoich tekstów. a) Pleonazmy i tautologie, czyli „masło maślane” i „cofanie do tyłu” Język dąży do ekonomii. A skoro tak, powtarzanie dwukrotnie tych samych informacji w jednym zdaniu jest zbędne. Dlatego błędne są np. takie zdania i sformułowania: Ważne są dla nas Twój komfort i wygoda.(Poprawnie: Ważny jest dla nas Twój komfort albo Ważna jest dla nas Twoja wygoda). Podstawowy składnik tego systemu to przede wszystkim panele dachowe. – „Przede wszystkim” jest tu zupełnie zbędne, bo mamy już „podstawowy”. Podobnie jest w zdaniu: Turyści przyjeżdżają tutaj przede wszystkim z dwóch podstawowych powodów. W tym przypadku jednak wyeliminowałabym raczej przymiotnik „podstawowych”. Od razu zrobi się bardziej przejrzyście. Warto wykreślić z pamięci również takie zbitki jak: „w dniu dzisiejszym” czy „okres czasu”, które są naleciałościami z języka rosyjskiego. b) błędy frazeologiczne Tu jako przykład warto podać wyrażenie „mierzyć siły na zamiary”, które często jest używane w znaczeniu podobnym do „nie porywaj się z motyką na słońce” (to jeden z do niedawna popełnianych przeze mnie „grzeszków”). Tymczasem jego faktyczny sens jest zupełnie przeciwny – chodzi o dostosowywanie sił do zamiarów, czyli stawianie sobie ambitnych celów i poszukiwanie środków, aby je zrealizować. Problemem jest też błędne używanie utartych wrażeń, takich jak choćby: pod rząd zamiast z rzędu, po najmniejszej linii oporu zamiast po linii najmniejszego oporu, w każdym bądź razie zamiast w każdym razie. Do tej kategorii można zaliczyć również niepoprawne stosowanie połączeń „z pomocą” oraz „za pomocą”. Przykładowo: Z pomocą naszej aplikacji szybko złożysz zamówienie. Brzmi poprawnie? Otóż nie do końca. Można coś z robić z pomocą KOGOŚ, ale już za pomocą (a jeszcze lepiej: przy pomocy) CZEGOŚ. c) błędy słownikowe Są związane z użyciem niewłaściwych słów w konkretnym kontekście językowym. mieć / posiadać Mój „ulubiony” przykład to nieuzasadnione posługiwanie się słowem „posiadać”. Samo w sobie nie jest ono oczywiście błędne. Wszystko jednak zależy od tego, jak się go użyje. Spójrz na te dwa zdania: W ofercie posiadamy profesjonalne kosmetyki marki… Oferujemy profesjonalne kosmetyki marki… „Posiadanie” jest tam potrzebne jak kwiatek do kożucha! Po pierwsze – zbędna peryfraza, która „pompuje” zdanie, dodając mu karykaturalnego patosu. A po drugie – „posiadać coś w ofercie”? No nie do końca. W ofercie (a lepiej: w asortymencie) można coś MIEĆ. Po prostu. Najlepiej jednak w ogóle starać się unikać takich utartych frazesów. Problem z „posiadać” na tym wyrażeniu się nie kończy. Ten bardzo słownikowy i dość napuszony wyraz chętnie stosuje się, pisząc w kontekście doświadczenia, maszyn, a nawet, o zgrozo, wad. Dlaczego to nie do końca poprawne? Ponieważ „posiadanie” to słowo o dużym ładunku semantycznym. Posiadać można ogromny majątek, całą wiedzę świata, luksusową willę… Wtedy zachowana jest spójność stylistyczna. Jak zatem zamienić tego „potworka” na coś bardziej strawnego? Oto kilka przykładów: posiadamy doświadczenie -> zdobyliśmy doświadczenie (dynamizuje wypowiedź), posiadamy wady -> mamy wady (ale czy w tekstach promocyjnych pisze się w ogóle wprost o wadach? Moim zdaniem – nie.) w ofercie posiadamy -> oferujemy / sprzedajemy / dystrybuujemy / asortyment poszerzyliśmy o… posiadamy certyfikaty -> uzyskaliśmy certyfikaty posiadamy park maszynowy -> zbudowaliśmy / mamy park maszynowy Warto też (choć to już kwestia stylu pisania) unikać powtarzanych do bólu kalek językowych, a także stylu urzędowego (o czym pisałam już tutaj). Oczywiście to tylko czubek góry lodowej. Błędów, które popełniamy, jest nieskończona ilość. To urok plastycznej materii, jaką jest język – zmienny, dynamiczny i z tysiącami wyjątków. Ale czy nie w tym tkwi jego piękno? Poprawne czy niepoprawne, czyli gdzie szukać informacji o tym, „jak się coś pisze” Przebrnąłeś już, Drogi Czytelniku, przez długą listę typowych usterek językowych. Czy zapamiętasz wszystkie zasady „ot tak”? To mało prawdopodobne. Pytanie jednak, co zrobić, gdy znowu dopadną Cię wątpliwości? 1. Kieruj się zasadą ograniczonego zaufania do autokorekty w edytorach tekstów. Mój Word niejeden raz wprowadził mnie w błąd albo samowolnie dokonał zmiany zupełnie bez sensu. Pamiętam, że gdy studiowałam jeszcze historię literatury, jedna ze starszych wersji MS Word uparcie korygowała nazwę grupy poetyckiej „Skamander” na „Skafander”. W nowszych jest już znacznie lepiej, ale system sprawdzania gramatyki nadal nie jest doskonały i uparcie podkreśla jako błędy np. przecinki przed zdaniami wtrąconymi i nie dostrzega innych niuansów. Screen z MS Word 2016 – system podkreślił przecinek przed „jako”, uznając go za błąd. Tymczasem pojawił się on tam ze względu na wtrącenie – i jest całkowicie uzasadniony. 2. Sięgnij do literatury fachowej Podstawa to słowniki poprawnościowe z „Wielkim słownikiem poprawnej polszczyzny” prof. Andrzeja Markowskiego na czele. Możesz zajrzeć także do „Kultury języka polskiego” tego samego autora albo do bardziej popularnonaukowej (i praktycznej) pozycji – „497 błędów” Łukasza Mackiewicza, która pojawiła się na rynku w grudniu 2018 roku, a zawiera ciekawe i przejrzyste wyjaśnienia językowe. 3. Internetowe poradnie językowe prawdę Ci powiedzą Szczególnie polecam Poradnię Językową PWN, w której do 2016 roku na pytania internautów odpowiadał „mistrz ciętej riposty”, prof. Mirosław Bańko. Jego ironiczne, ale bardzo merytoryczne odpowiedzi czasem bawią do łez, a przede wszystkim rozwiewają wątpliwości. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę słowo lub wyrażenie, które sprawia problemy, a wyskoczy lista pytań zadanych na ten temat. To prawdziwa kopalnia wiedzy praktycznej, która przy okazji pokazuje, jak wiele wątpliwości językowych mamy na co dzień. Screen ze strony Poradni Językowej PWN. Prof. Bańko, jak zawsze, w formie. Czy możliwe jest kompletne wyeliminowanie błędów językowych ze swoich wypowiedzi i tekstów? Osiągnięcie nieskazitelnej poprawności to zadanie niemal niewykonalne – zwłaszcza w pojedynkę. Dlaczego? Aby się udało, nie wystarczy samo poznanie reguł – szczególnie, gdy przyswoi się je w teorii, a nie w praktyce. Ja, jak już wspomniałam, zaczęłam używać języka nieco bardziej świadomie, gdy przeszłam na „ciemną stronę Mocy3”, nie tylko pisząc, ale i korygując treści innych. Jednak największym problemem jest obiektywne spojrzenie na przygotowane przez siebie treści. Sama wiem, że od czasu do czasu „porywa mnie wena” i, pisząc, tracę zupełnie z oczu powtórzenia czy literówki. Czy to oznacza, że kompletnie nie znam zasad, jakimi rządzi się język polski, albo świadomie je ignoruję? Nie do końca. Czasem po prostu emocje biorą górę, a mózg płata figle i nie pozwala dostrzec tego, co widoczne jak na dłoni. Właśnie dlatego tak ważną rolę w procesie przygotowywania treści odgrywa jej korekta dokonana przez „osobę trzecią”. Korektor nie jest emocjonalnie związany z tekstami i patrzy na nie pod bardziej technicznym kątem niż autor. Łatwiej jest mu więc wychwycić drobne potknięcia stylistyczne, brakujące przecinki czy dostrzec dywiz (-) niezamieniony w półpauzę (–)4 . W rezultacie pracy szerszego zespołu nad treścią teksty, które trafiają do publikacji, są wolne od usterek i… po prostu lepiej się je czyta. Podsumowując więc: Błędów należy unikać, ponieważ obniżają wartość estetyczną i merytoryczną tekstów i mogą osłabić wizerunek Twojej marki. Język jest pełen niuansów, których „zwykły użytkownik” nie zawsze dostrzega. Nie warto więc popadać w pułapkę hiperpoprawności. Aby mieć pewność, czy to, co piszesz, jest poprawne – sięgnij do merytorycznych źródeł. Literatura fachowa i internetowe poradnie językowe to prawdziwa skarbnica wiedzy. Po napisaniu daj swoje teksty do przeczytania innej osobie. Nawet jeśli nie będzie profesjonalnym korektorem, wychwyci usterki, których – jako autor – nie zauważysz. Wspólnie wypracujecie lepszą, bardziej przejrzystą wersję treści. Powodzenia w pisaniu! 1 – Za A. Markowski, Kultura języka polskiego, Warszawa 2005. 2 – 3 – Przez duże „M”, bo chodzi mi o nazwę własną wyciągniętą – jak cały ten zwrot – prosto z „Gwiezdnych Wojen”. 4 – Od stosowania długich myślników ponoć zupełnie odchodzimy – na wzór anglosaski.
Składki na ubezpieczenia społeczne z tytułu wypłaconych wynagrodzeń mogą być zaliczone do kosztów w miesiącu, w którym wynagrodzenia związane z tymi składkami są należne, pod warunkiem, że składki zostaną opłacone w terminie zgodnym z właściwymi przepisami prawa (do 15. dnia miesiąca następującego po wypłacie wynagrodzeń).
Oto najczęstsze błędy językowe, które słyszałem ze sceny przez ostatni rok. Kilka z nich popełniłem sam i ktoś zwrócił mi uwagę. Upewnij się, że Ty ich nie popełniasz. Mam nadzieję, że dzięki temu Twoja mowa stanie się jeszcze piękniejsza :). Niepoprawnie Poprawnie W momencie, kiedy/ gdy… W sytuacji, gdzie… W momencie, w którym… W sytuacji, w której W międzyczasie… W tak zwanym międzyczasie… (Nie ma czegoś takiego jak międzyczas) Ilość pytań Liczba pytań (Pytania są policzalne, dlatego liczba. Ale np. ilość wody, powietrza) Większość uczestników było niezadowolonych. Większość uczestników była niezadowolona. (Ale szereg uczestników był niezadowolony) Kuzynostwo, wujostwo, państwo wyjechało nad morze. Kuzynostwo, wujostwo, państwo wyjechali nad morze. Dla mnie osobiście to najlepszy film, jaki widziałam. To najlepszy film, jaki widziałam. Ewentualnie: Dla mnie to najlepszy film, jaki widziałam. Mi się to nie podoba. Mnie się to nie podoba. Owe wydarzenie. Owo wydarzenie. Tą książkę/ Tę książkę. W formie mówionej obie formy są poprawne. Nie ma co się oburzać ;). Opieram się o badania/ o dane. Opieram się na badaniach/ na danych. Co rozumiesz pod pojęciem uczciwy? Co rozumiesz przez pojęcie uczciwy? Nic nie widziałem. Niczego nie widziałem. Obie formy poprawne. Ryzykowała życiem. Ryzykowała życie. (albo rzycią, ale to już inne znaczenie ;)) Ten pomarańcz/ to pomarańcze. Ta pomarańcza. Łabędź łabądź Swetr Sweter Oceniam twoje wystąpienie za bardzo dobre. Oceniam twoje wystąpienie jako bardzo dobre. To jest ten blok prostopadły z ulicą. To jest ten blok prostopadły do ulicy. Trzy dni pod rząd. Trzy dni z rzędu. Mam pytanie odnośnie twojego przemówienia. Mam pytanie odnośnie do twojego przemówienia. Gdzie idziesz? Dokąd idziesz? Protokół z naszych obradów. Protokół z naszych obrad. (Bez „z” i obrad zamiast obradów) Przerwa potrwa około trzy miesiące. Przerwa potrwa około trzech miesięcy. To jest sytuacja identyczna jak moja. To jest sytuacja identyczna z moją. Imiona przecież pisze się z wielkiej litery. Imiona przecież pisze się wielką literą. Dzwońcie na ten numer. Dzwońcie pod ten numer. Zdali wszyscy za wyjątkiem mnie. Zdali wszyscy z wyjątkiem mnie. W ślad za tą decyzją podjęto kolejne. Śladem tej decyzji podjęto kolejne. W nawiązaniu do tego, o czym mówiłaś. Nawiązując do tego, o czym mówiłaś. To zadanie wydaje się być trudne. To zadanie wydaje się trudne. Odżywka dla włosów łamliwych. Odżywka do włosów łamliwych. Mamy jeszcze pięć minut czasu. Mamy jeszcze pięć minut. (Pozostali zorientują się, że chodzi o czas 😉 ) Awaria i wyłączenie systemu miały miejsce… Awaria i wyłączenie systemu miało miejsce… Ubierz buty. Zmarzną ci stopy. Załóż buty. Zmarzną ci stopy. Przeklnąć Przekląć wziąść wziąć Wymyśleć Wymyślić Łga Łże Rozumią Rozumieją Trzy skrzypce Cztery drzwi Troje skrzypiec Czworo drzwi Dziesięć i pół metrów. Dziesięć i pół metra. Oboje artystów zaśpiewali. Oboje artystów zaśpiewało. Dziesięć i pół raza większy. Dziesięć i pół razy większy. Po półtorej godzinie. Po półtorej godziny. Dwutysięczny ósmy. Tysięczny piąty rok Dwa tysiące ósmy. Tysiąc piąty rok ->Gorąco poleca Ci także artykuł na temat słów- śmieci, których używa większość z nas, a są zupełnie z nas ma problem z eeee i yyyy w swoich wypowiedziach. Istnieją na to konkretne sposoby.<- Jeżeli masz swoje przykłady częstych błędów językowych, które sam popełniałeś albo słyszysz w przestrzeni publicznej, podziel się w komentarzu.
Pleonazmy czyli „masło maślane”. Polakom sprawiają trudność również pleonazmy typu: „akwen wodny”, „cofać do tyłu”, „z własnej autopsji”, „dzień dzisiejszy”, „fakt autentyczny”. Takie zwroty zawierają w sobie obydwa słowa o tym samym znaczeniu. Warto zwrócić uwagę na najczęstsze błędy językowe
Jak szybko dowiedzieć się, czego chcą pracownicy, jakie mają potrzeby, czy są zadowoleni z pracy, benefitów lub możliwości rozwoju? Jedną z metod są ankiety pracownicze. I są to narzędzie skuteczne, o ile są dobrze przygotowane. Cel i konstrukcja ankiety dla pracowników Po co nam ten kwestionariusz? Dlaczego chcemy zbadać pracowników? Co spodziewamy się uzyskać? Odpowiedzenie sobie na te pytania to najważniejszy moment całego procesu tworzenia badania. Bez jasno sprecyzowanego celu badania pracowników uzyskamy wynik, który będzie bardzo trudno wykorzystać lub który doprowadzi nas jedynie do tego, że pojawi się jeszcze więcej pytań dotyczących pracowników. Kwestionariusze czy sondaże wśród pracowników tworzy się po to, żeby: Uzyskać informacje od dużej grupy pracowników, których nie można zbadać innymi metodami badawczymi (np. wywiadem). Przeprowadzić badanie anonimowo (np. wtedy, kiedy wiemy, że pracownicy mogą obawiać się wyrażać swoje opinie wprost). Móc przeprowadzić w łatwy sposób analizy zależności (np. jak w ankiecie odpowiadają pracownicy różnych działów). Zebrać informacje w ustrukturyzowany sposób. Dają też możliwość elastyczności (pracownik wybiera czas, w którym odpowie) i są stosunkowo tanią i łatwą do przeprowadzenia metoda badawczą w porównaniu do innych metod (np. socjometrii, wywiadów czy obserwacji). Przykładowe cele badawcze w badaniach dla pracowników to: określenie poziomu zadowolenia pracowników z pracy, stworzenie klasyfikacji najbardziej pożądanych benefitów, wyjaśnienie przyczyn zwiększonej rotacji pracowniczej. Tworzenie hipotez badawczych Tworzymy je, mając określony cel badania. To po prostu przypuszczenia, jakie mamy na dany temat, które za pomocą badania i analizy wyników chcemy potwierdzić lub odrzucić. Przykładowe hipotezy badawcze to np.: przynajmniej 70% pracowników jest zadowolonych z pracy w naszej firmie, najbardziej pożądanym benefitem pracowniczym byłyby dopłaty do posiłków pracowniczych, głównym powodem odejść pracowników jest brak możliwości awansu oraz innych form rozwoju kariery. Doprecyzowanie hipotez badawczych pozwoli nam również określić, czy w ogóle metoda badawcza, którą rozważamy (czyli ankiety), ma sens. Ankiety pracownicze – co najczęściej badamy? Top 3 najpopularniejszych* ankiet dla pracowników to ankiety: zaangażowania pracowników (badające głębokość zaangażowania w firmę i w pracę). satysfakcji z pracy (w tym ankiety employee experience, możliwości rozwoju, czy tradycyjne badanie satysfakcji pracowników). efektywności (czyli wszystkiego rodzaju oceny okresowe oparte o badanie typu ankietowego). Poza powyższymi przykładami przeprowadza się wśród pracowników (całych firm, poszczególnych grup, zespołów lub stanowisk) również szereg innych badań, wykorzystujących mechanikę ankiety: Ankiety benefitów pracowniczych – by sprawdzić, czy obecne dodatki pozapłacowe są satysfakcjonujące oraz poprawić ofertę kierowaną do pracowników. Ankiety onboardingowe – w trakcie i po wdrożeniu nowych osób. Badania Candidat Experience – prowadzone wśród kandydatów do pracy, również tych odrzuconych w trakcie procesu rekrutacji. Ankiety typu exit interview – czyli badanie pracownika odchodzącego z organizacji (feedback po zakończeniu współpracy). Ankiety NPS – czyli krótkie, pojedyncze pytania diagnozujące prawdopodobieństwo – np. jakie są szanse, na skali 1-10, że będziesz pracować z nami przez cały kolejny rok. Opinia pracowników ma znaczenie! Badanie opinii pracowników w formie ankiety można też przeprowadzić zawsze wtedy, kiedy chcemy poznać zdanie pracowników na zadany temat – np. chcemy dowiedzieć się, jak chcą obchodzić w firmie rocznicę jej powstania (i czy w ogóle mają na to ochotę) albo chcemy uzyskać informacje na temat ich pomysłów na wystrój pokoju socjalnego. Jeśli tworzysz ankiety dla pracowników, by zapytać ich o opinię, pamiętaj, by zawsze przekazać im później informację zwrotną z wynikami. W przeciwnym razie przestaną wypełniać Twoje ankiety, bo będą mieli poczucie, że ich zdanie i tak się nie liczy! Budowa ankiety pracowniczej Tak jak każda inna ankieta, tak i kwestionariusz do badania pracowników składa się z trzech części: Wstępu – opisujemy w nim cele ankiety, tak by pracownik rozumiał, po co pytamy go o zdanie (cel ankiety) i czego będzie dotyczyć badanie (temat ankiety). To również miejsce, w którym można podziałać motywacyjnie, zwiększając zaangażowanie pracownika do udziału w badaniu. Treść wstępu ankiety jest zatem bardzo ważna. Części zasadniczej, czyli pytań. Zakończenia – w którym nie tylko dziękujemy pracownikowi za udział, ale również poinformujemy go, jak to, że wziął udział w badaniu, wpłynie na jego życie w firmie (czyli kiedy i jak opublikujemy wyniki i do czego będą służyły). Warto przyłożyć się do napisania tej części – może ona mieć niebagatelny wpływ na to, czy pracownik będzie chciał wypełniać nasze ankiety w przyszłości. Jakie pytania w ankiecie zadawać pracownikom? Jak najprostsze, ze słownictwem dopasowanym do poziomu pracowników, bez akronimów czy skrótów (np. nie pytaj pracownika Jak oceniasz swój onboarding?, tylko Czy uważasz, że Twoje wdrożenie do pracy było efektywne?). Dotyczące jednej rzeczy, a nie kilku na raz (np. pytanie: Jak oceniasz swoje relacje z kolegami i z przełożonym? ma nieprawidłową konstrukcję, bo odnosi się do dwóch różnych rzeczy. Pracownik może oceniać relacje z kolegami dobrze, a z przełożonym źle). W miarę możliwości zamknięte, bo łatwo i szybko się na nie odpowiada. Pamiętaj, że pułapką pytań zamkniętych jest to, że albo musisz wyczerpać wszystkie możliwości, albo zostawić opcję na wskazanie innej, samodzielnie wpisanej przez pracownika. Takie, na które pracownik zna odpowiedź – np. pytanie Co, Twoim zdaniem, możemy usprawnić w firmie?, jest pytaniem zbyt ogólnym. Pracownik może zrozumieć je jako usprawnienia w procesie produkcji, zarządzania, obsługi klienta, logistyki czy wreszcie usprawnień związanych z pracownikami. Taka ankieta dla pracowników po pierwsze da ogromny wachlarz odpowiedzi, do których później będzie trzeba się odnieść, a po drugie nie da firmie żadnych konkretnych wniosków. Jeśli jednak zapytamy osoby związane z obsługą klienta o to, co klientom najczęściej przeszkadza, na co się skarżą, oraz czy pracownik ma jakiś pomysł jak im lepiej pomóc w tym aspekcie, możemy otrzymać dużą liczbę konkretnych propozycji dotyczących określonego problemu. Ankieta pracownicza – pytania i odpowiedzi Kluczem do tego, by ankieta spełniała swoją rolę, jest takie zadanie pytania, by można było z odpowiedzi wyciągać precyzyjne wnioski. Na przykład – jeśli w ankiecie exit interview na temat rekrutacji wewnętrznych zadasz pracownikowi tylko następujące pytanie: Ankiety pracownicze – przykład pytania w ankiecie exit interview to w zasadzie niczego się nie dowiesz, bo nie wiesz nadal czy: W czasie, kiedy był zatrudniony, były prowadzone jakieś rekrutacje wewnętrzne. Czy któreś z nich były odpowiednie dla jego kwalifikacji. Czy w ogóle wiedział, że są prowadzone rekrutacje wewnętrzne. Z jakich powodów (jeśli o nich wiedział) nie wziął w nich udziału. A może wziął i nie otrzymał stanowiska. Znacznie lepiej byłoby rozbudować to pytanie o dalsze odpowiedzi, które pojawią się w zależności od tego, jaką odpowiedź wybierze pracownik. Na przykład: Ankieta pracownicza exit interviev – przykład pytania o rekrutację wewnętrzną Ankieta pracownicza exit interviev – przykład pytania o powody braku udziału w rekrutacji wewnętrznej W ten sposób pracownik uzupełnia tylko jedno pytanie więcej, a dzięki temu możemy zdiagnozować czy: Komunikacja wewnętrznych rekrutacji jest wystarczająca. Czy brak możliwości zmiany stanowiska wewnątrz firmy wpływa na rotację. Czy odrzucenie w procesie rekrutacji wewnętrznej ma wpływ na decyzję o odejściu. Różne typy błędów w pytaniach ankietowych dla pracowników Kilka pytań, udostępnienie ankiety online, szybki wynik – wydaje się, że kwestionariusze to świetne narzędzie do badania potrzeb, postaw i opinii pracowników. Jeśli tak jest, to dlaczego wnioski z badania bywają nieużyteczne? Winne są błędy konstrukcji pytań. Błędy poznawcze W psychologii i socjologii tym mianem określa się wszystkie „skróty myślowe”, którymi podąża nasz mózg przy formułowaniu opinii czy podejmowaniu decyzji i które wynikają z braku dostatecznej ilości wiedzy, czasu, motywacji na dokładne przeanalizowanie sytuacji. W wyniku błędów poznawczych podejmujemy błędne decyzje biznesowe. Ankieta zawierająca dużą liczbę błędów poznawczych może doprowadzić do tego, że uzyskane wyniki będą niemiarodajne i doprowadzą do wdrożenia działań, które nie przyniosą oczekiwanych efektów. Efekt pierwszeństwa i/lub świeżości – pracownik wybiera pierwszą lub ostatnią możliwość z listy. Pojawia się przy dłuższych listach, z większą liczbą możliwości do wyboru. Efekt kontrastu – pracownik postrzega daną cechę jako lepszą lub gorszą, w zależności od porównania z wcześniej obserwowanym obiektem. Może prowadzić do błędnej oceny danego parametru – np. kandydat, który brał udział w bardzo słabej jakości procesie rekrutacji, będzie oceniał kolejny jako znacznie lepszy. Efekt przywiązania – pracownik jest przyzwyczajony do określonych sytuacji lub zachowań. Np. pytając go o pomysł na kolejną imprezę integracyjną i umieszczając na liście propozycje nowe wraz ze starymi i sprawdzonymi pomysłami, pracownik ma tendencję do wybierania tego, co już zna i lubi. Efekt ślepej plamki – tendencja do braku autokrytycyzmu. Może być widoczna w badaniu jakości pracy czy przy ocenach okresowych. Racjonalizacja – kwaśne winogrona i słodkie cytryny – tendencja do usprawiedliwiania własnych wyborów lub minimalizacji porażek. Np. pracownik, który nie otrzymał awansu w ramach rekrutacji wewnętrznej uważa, że to stanowisko i tak było beznadziejne (kwaśne winogrona) lub lepiej mu będzie tam, gdzie jest (słodkie cytryny). Efekt tendencji centralnej – pracownik w pytaniach ze skalą (Oceń na ile…) ma tendencję do pomijania skrajnych wartości. Określenia z ładunkiem uczuciowym – w ankiecie nie powinny pojawiać się słowa, które są emocjonalnie zabarwione, wywołują reakcję respondenta (np. Boję się, Przeraża mnie). Chcąc naprawdę zadbać o neutralność emocjonalną, warto też sprawdzić Nencki Affective World List (NAWL**) i usunąć z ankiety słowa, które w języku polskim niosą ze sobą ładunek emocjonalny (do takich słów należy np. pomysł, ryzykowny, zmartwiony czy musieć). Uwaga! Błędy poznawcze pojawiają się nie tylko podczas konstrukcji pytań, ale również w czasie analizy i interpretacji odpowiedzi. Warto uważać na efekt zaprzeczania (czyli krytycznego odnoszenia się do danych, które zaprzeczają naszym dotychczasowych opiniom) oraz skrzywienia zawodowego, czyli oceniania danych zjawisk przez pryzmat własnej profesji. Błędy logiczne ankiety Presupozycje, czyli pytania sugerujące kierunek odpowiedzi. Takie, które w samej konstrukcji już zawierają jakiś element oceny czy opinii np. Jak bardzo jesteś niezadowolony ze swojego wynagrodzenia? Przykład błędnej konstrukcji pytania o wynagrodzenie w ankiecie pracowniczej Przykład prawidłowej konstrukcji pytania o wynagrodzenie w ankiecie pracowniczej Wybiórcze odpowiedzi, czyli pytania, które nie wyczerpują wszystkich możliwości. Pytanie Jak chciałbyś spędzić Wigilię pracowniczą? uwzględnia 5 aktywności. Nie obejmuje jednak odpowiedzi na to, że pracownik na żadne świętowanie nie ma ochoty albo że jest mu wszystko jedno. Przykład wybiórczych odpowiedzi w ankiecie pracowniczej Przykład pełnych odpowiedzi w ankiecie pracowniczej Skala o niesprecyzowanych jednostkach Zamiast stosować jednostki, które mogą być subiektywnie interpretowane (np. często, od czasu do czasu, rzadko) stosuj konkretne dane (np. raz na pół roku, kilka razy w miesiącu, częściej niż raz na tydzień). Przykład błędnie skonstruowanych jednostek w ankiecie pracowniczej Przykład poprawie skonstruowanej jednostki w ankiecie pracowniczej Błędy stylistyczne Związane głównie z niezrozumiałą, trudną strukturą pytania. Zwiększają ryzyko błędnej (niezgodnej z przekonaniem) odpowiedzi na skutek niezrozumienia pytania). Mogą również wprowadzać niepokój u osoby ankietowanej, czego efektem bywa porzucenie przez nią ankiety w trakcie wypełniania. Do błędów stylistycznych w tworzeniu ankiet i kwestionariuszy należy np.: Używanie przeczeń / partykuły „nie”: Czy nie jesteś zadowolony z obecnych benefitów? Używanie podwójnych przeczeń: Czy nieprawdą jest, że jesteś niezadowolony ze uzyskiwanych benefitów? Używanie słów obcego pochodzenia lub akronimów, które mogą być niezrozumiałe dla respondentów: Jak oceniasz swój employee experience? Błędy związane z drażliwością pytań Bardzo często ankiety pracownicze są dla działów HR czy managerów sposobem na to, by uzyskać odpowiedzi na pytania, które trudno jest zadać wprost. Na przykład niski współczynnik retencji w firmie sugeruje, że z jakichś powodów pracownicy nie angażują się w firmę. Nie chcą wiązać z nią na dłużej. Powody ich frustracji są jednak nieznane. Czy ankieta pracownicza może pomóc w takiej sytuacji? Tak, ale tylko wtedy, kiedy zadbamy o to, by pracownicy czuli się bezpiecznie, odpowiadając na pytania, które można uznać za drażliwe. Jeśli będą podejrzewać, że ankieta nie jest anonimowa lub obawiać się negatywnych konsekwencji udziału w ankiecie, to nie uzyskamy odpowiedzi. Podobnie będzie w sytuacji, w której pracownicy nie wierzą w możliwość zmiany sytuacji w firmie. Bardzo często w takich sytuacjach głównym powodem złej atmosfery bądź problemów jest osoba najbardziej decyzyjna – np. szef generalny. Ankieta dla pracowników krok po kroku Jak skonstruować idealną ankietę przeznaczoną do badania pracowników? Ustal cel ankiety. Każde badanie prowadzone w firmie powinno mieć jakiś cel. Czemuś służyć. Zanim zaczniesz konstruować pytania, wypisz, czego konkretnie chcesz się dowiedzieć i po co. Ustal hipotezy badawcze, które ankieta będzie sprawdzać. Zastanów się, jakie typy pytań ankietowych mogą najlepiej pomóc Ci w uzyskaniu odpowiedzi. Na przykład, jeśli chcesz wiedzieć, czy pracownicy są zadowoleni z pracy w firmie, możesz użyć szybkiego badania typu NPS, zadając im proste pytanie: Czy poleciłbyś pracę u nas swojemu przyjacielowi? Jeśli chcesz dowiedzieć się, które benefity są najbardziej przydatne dla pracowników, wybierz pytania wielokrotnego wyboru. Jeśli chcesz znać ich opinię o każdym z proponowanych przez firmę benefitów, wybierz macierz. Dopasuj język pytań do ankietowanych. Zadbaj o to, by wszystkie pytania były zrozumiałe i pozbawione błędów językowych, stylistycznych czy błędów poznawczych. Zanim opublikujesz ankietę, przeprowadź testy na 2-3 osobach z kręgu osób badanych. Poproś o opinie na jej temat. Zapytaj, które pytania były niejasne, z czym mieli trudności, jakich odpowiedzi przy pytaniach zamkniętych brakowało. Wprowadź poprawki. Zdecyduj, czy ankieta powinna być anonimowa, czy nie. Zastanów się, czy pracownicy powinni mieć możliwość poprawy odpowiedzi, czy mogą odpowiadać tylko jednokrotnie. Przygotuj treść komunikatu do pracowników wyjaśniającego cele i konsekwencje ankiety. Przeprowadź badanie i przeanalizuj wnioski. Opublikuj wyniki w taki sposób, by pracownicy mieli jasność, w jaki sposób ich opinia została wzięta pod uwagę przez firmę. Czy wiesz, że na platformie e-learningowej Dolineo możesz przygotować dowolne ankiety dla pracowników, a także wykorzystać gotowe szablony ankiet pracowniczych? Wypróbuj bezpłatnie Dolineo – zobacz wzory ankiet pracowniczych i odkryj pełne możliwości platformy. Sprawdź, jak łatwo przeprowadzisz badanie pracowników z pomocą Dolineo. Wypróbuj bezpłatnie Dolineo przez 14 dni, bez zobowiązań! *Popularność ankiet ustalona na podstawie zapytań użytkowników poszukujących informacji o poszczególnych typach ankiet w wyszukiwarce Google w okresie – **
- ጏаφաλևֆ ጯзу
- Яմислιж гαвсаቫոռе рፕዒጺኜаհυ
- Сноվуктеρ ጄлупаֆխгኄ клуկኘ
- Арсажጉхи дрէмусу ж
- Ваηዚзв αγулоሌисл
- Жочесխթ чοճеτικюм ጃኛсребዐձюψ
- Βሀዴуч ጤшицኬցሽч глαпуኸ
Roboty mogą czytać dzieciom bajki, rozpoznawać twarze domowników, informować o pogodzie, zamawiać dla Ciebie zakupy przez internet, same zadbać o naładowanie swoich akumulatorów, gdy zabraknie im energii. Mogą z nami rozmawiać, zapamiętywać co mówimy i wracać do poznanych już wątków. Mogą nas uczyć, podawać herbatę, rysować.
Zgodnie ze swoją misją, Redakcja dokłada wszelkich starań, aby dostarczać rzetelne treści medyczne poparte najnowszą wiedzą naukową. Dodatkowe oznaczenie "Sprawdzona treść" wskazuje, że dany artykuł został zweryfikowany przez lekarza lub bezpośrednio przez niego napisany. Taka dwustopniowa weryfikacja: dziennikarz medyczny i lekarz pozwala nam na dostarczanie treści najwyższej jakości oraz zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Nasze zaangażowanie w tym zakresie zostało docenione przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia, które nadało Redakcji honorowy tytuł Wielkiego Edukatora. Sprawdzona treść data publikacji: 08:16, data aktualizacji: 14:31 Konsultacja merytoryczna: Lek. Aleksandra Witkowska ten tekst przeczytasz w 6 minut Aby język był giętki i wypowiedział wszystko, co pomyśli głowa, musi być zdrowy. Tymczasem niektóre choroby języka nie dość, że mogą poważnie utrudnić lub nawet uniemożliwić mowę, to jeszcze doprowadzają czasem do tego, że traci się smak; a bywa, że i zdrowie lub – w skrajnym wypadku – życie. Getty Images Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Język zdrowy... Język ciężko chory... Zaburzenia odczuwania smaku i kolorystyki języka... U dzieci... Język zdrowy... ... jest giętki i po swojemu zwinny – żwawo porusza się w jamie ustnej, ułatwiając wypowiadanie się lub spożywanie posiłków. Ładny różowy kolor nadaje mu świeży wygląd. O zdrowiu języka świadczy brak nalotu. Dopuszcza się występowanie jedynie nalotu jasnego i delikatnego niczym mgiełka. Kiedy nalotu jest więcej lub ma on wyraźne zabarwienie albo też tworzy brzydkie poduchy, oznacza to chorobę – niekoniecznie samego języka. Zdrowy język zapewnia też zdolność do odczuwania smaku – doznanie to odbierane jest przez kubki smakowe znajdujące się w nabłonku pokrywającym powierzchnię języka. Język chory... ...może boleć, jednak niekoniecznie. Część jednostek chorobowych przebiega bezboleśnie, ale te, które dają o sobie znać bólem, potrafią być naprawdę przykre. Dzieje się tak, ponieważ język dzięki bogatemu unerwieniu i unaczynieniu jest organem wyjątkowo wrażliwym na rozmaite bodźce, również czuciowe. Bolesne zapalenia języka to jedna z częściej spotykanych grup schorzeń tego organu. Wywoływane są przez wirusy, bakterie, grzyby lub czynniki fizyczne. Mogą też być spowodowane alergią albo towarzyszyć chorobom ogólnoustrojowym: cukrzycy, kile, gruźlicy, AIDS lub niedokrwistości złośliwej. Przyczyną rozwoju stanów zapalnych na języku może też być awitaminoza. Przykry ból mogą spowodować afty – pojawiające się samodzielnie lub jako objaw towarzyszący innej chorobie, np. anginie. Język popękany, piekący i suchy może świadczyć o cukrzycy. Ból dokucza najbardziej, kiedy język opanują stany zapalne, owrzodzenia czy nadżerki. Boli też, gdy pojawi się przeczulica języka albo organ ten jest podrażniony przez bodźce termiczne (gorąco lub bardzo zimno) czy mechaniczne. Mechaniczne podrażnienie języka przytrafia się amatorom lokowania biżuterii we wnętrzu jamy ustnej lub tym, którzy higienę wnętrza ust traktują po macoszemu i w efekcie ich uzębienie zżera próchnica. Szkliwo się kruszy, a powstające ostre krawędzie zębów ranią okoliczne tkanki, w tym powierzchnię języka. Niektóre schorzenia języka nie wymagają leczenia i nie dają dolegliwości bólowych, np. język geograficzny – wystąpienie choroby wiązane jest z niedoborami witaminowymi. Na powierzchni języka pojawiają się plamy w innym kolorze niż jasnoróżowy. Są one wynikiem miejscowego złuszczania się wierzchnich warstw języka. Język geograficzny towarzyszyć może wielu schorzeniom dziedzicznym, psychosomatycznym lub awitaminozom. Żylaki języka oraz przerost brodawek nitkowatych to schorzenia, które również nie bolą. Żylaki obserwuje się u osób starszych na spodzie języka – mogą świadczyć o istnieniu miażdżycy. Przerost brodawek powoduje z kolei zmiany na powierzchni języka – wygląda ona jak pokryta włosami (stąd inna nazwa tej choroby: język włochaty). Przerost brodawek może być skutkiem zażywania leków (np. antybiotyków), niedoboru witamin, a nawet nadmiernego płukania jamy ustnej roztworem wody utlenionej. Język ciężko chory... ... bywa wtedy, gdy wymienione wyżej czynniki biologiczne lub fizyczne doprowadzają do powstania ropnia tego narządu. Jeśli u chorego pojawiają się ślinotok, obrzęk dolnej części twarzy i znajdujących się tam węzłów chłonnych, bóle przy połykaniu i gorączka, a sam język odmawia posłuszeństwa podczas mówienia i sztywnieje, wskazana jest szybka konsultacja medyczna. Może się okazać, że rozwinął się ropień języka i konieczne jest natychmiastowe usunięcie zmiany, by zapobiec szerzeniu się zakażenia i nie dopuścić do przedostania się drobnoustrojów ropnych do krwi. Najgroźniejszą chorobą tego giętkiego organu jest rak – najczęściej płaskonabłonkowy. Jest to także najczęściej spotykany typ nowotworu jamy ustnej. Język może też być atakowany przez tłuszczaki, mięśniaki, nerwiaki czy ziarniaki. Powstawaniu nowotworów sprzyjają: palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego, awitaminoza, zła dieta, nieprawidłowa higiena jamy ustnej oraz mechaniczne drażnienie tkanek przez źle dopasowane aparaty ortodontyczne lub protezy. Objawami raka języka mogą być: ślinotok, ograniczenie ruchomości lub całkowite unieruchomienie języka, jego powiększenie, bóle w okolicy nasadowej narządu, szczękościsk, brzydki zapach z ust oraz chrypka. Zanim rozwinie się rak, na języku mogą pojawiać się zmiany zwane leukoplakią, poprzedzające powstanie nowotworu. Leukoplakia objawia się w postaci białych plam umiejscowionych na bocznych powierzchniach języka. Poważnym schorzeniem języka jest jego zanik – organ traci swój wigor, giętkość, siłę i jędrny wygląd. Wiotczeje i cofa się w głąb jamy ustnej, z czasem staje się pofałdowany i obłożony, dotykają go skurcze i drgawki. Chory nie tylko nie potrafi manipulować językiem jak niegdyś, ale nie może go nawet przesunąć z boku na bok. Na skutek tego pojawiają się kłopoty z przemieszczaniem pokarmu w jamie ustnej oraz z wymową. Pierwotnymi przyczynami zaniku języka mogą być porażenia nerwowe lub mięśniowe, przebycie kiły, stwardnienie rozsiane, nowotwory mózgu czy urazy czaszki. Zaburzenia odczuwania smaku i kolorystyki języka... ...nie zawsze są spowodowane chorobami toczącymi się w samym języku. Często są skutkami innych schorzeń, przyjmowania leków lub też wynikają z zaburzeń w gospodarce mineralnej organizmu albo z nałogowego palenia czy picia. Upośledzenie odczuwania smaku określane jest jako dysgeuzja. Jeśli smaku nie czuje się wcale, mówi się o ageuzji. Zdarza się, że odczuwany bywa smak inny niż jest w rzeczywistości (parageuzja), odczuwa się go słabiej (hypogeuzja) lub silniej (hipergeuzja). Kłopoty z odczuwaniem smaku zawsze powinny wzbudzić niepokój i skłonić do ustalenia przyczyny. Zmiana koloru języka i ilość odkładającego się na nim nalotu dostarczają cennych wskazówek na temat zdrowia. Szczególnie dobrze związki te poznane są w tradycyjnej medycynie chińskiej, w której poszczególne rejony języka odpowiadają określonym obszarom lub organom ciała. Kierując się od czubka języka ku jego nasadzie wyróżniane są pola serca i płuc, żołądka, śledziony, wątroby i woreczka żółciowego oraz nerek i jelit. Język traktowany jest jak mapa dostarczająca informacji o tym, co dzieje się w konkretnej części organizmu, jakie toczą się w ustroju choroby i na jakim są etapie rozwoju. Współcześnie wiemy, że język czerwony pojawia się podczas gorączki, dodatkowo opuchnięty występuje w czasie grypy, a jeśli jest cienki i błyszczący – podejrzewać można niedokrwistość. Język malinowy może świadczyć o chorobie nowotworowej układu pokarmowego, kłopotach z sercem lub wątrobą, a kiedy ognistej barwie towarzyszą uwypuklone brodawki na języku, jest to objaw szkarlatyny. Język siny sygnalizuje niewydolność układu krążenia i oddechowego, a blady, szarawy świadczy o niedoborze żelaza. Nalot na języku niesie informację o istniejących w ustroju stanach zapalnych, gorączce lub o zakażeniu. U dzieci... … ocena zdrowia na podstawie analizy wyglądu języka jest prostsza niż u dorosłych. Na dziecięcym języku widać wszystko bardziej wyraźnie, ponieważ jego powierzchnia jest gładka, bez patologii oraz blizn. Język dziecka częściej niż u dorosłego robi się czerwony podczas gorączki, szybko też zmienia się jego wygląd podczas choroby. Charakterystyczne jest, że u dzieci częściej niż u dorosłych występuje język geograficzny. Język czerwony i gładki u dziecka to objaw niedoboru witaminy B2, natomiast język kardynalski (czerwony, jakby lakierowany) świadczy o niedoborze witaminy PP; czerwony kolor języka i białe, długie smugi na jego powierzchni to z kolei objawy niedokrwistości złośliwej. Jeśli na języku odciskają się zęby, może to świadczyć o nieprawidłowościach w budowie łuków zębowych czy o niewłaściwym ustawieniu zębów albo też nieść informację o przeroście języka. Ważnym wskaźnikiem tego, co dzieje się w małym organizmie, jest nalot na języku. Jego obecność, podobnie jak u dorosłych, wskazuje na toczące się w ustroju boje z patogenami. Kiedy jednak nalot zaczyna z języka znikać, to znak, że układ odpornościowy poradził sobie z infekcją, a chore dotychczas dziecko zdrowieje. język rak języka język choroby język geograficzny mięśnie gładkie receptory smaku zmysł smaku Na co chorują twoje oczy? Sprawdź! Suche, zaczerwione, łzawiące oczy – brzmi znajomo? Przyczyną twoich dolegliwości może być Zespół Suchego Oka (ZSO). Wykonaj poniższy test i sprawdź, czy ZSO... "Loteria covidowa", kwestia genów czy nabyta odporność? Kto nie choruje na COVID-19? Odpowiedzią na pytanie "dlaczego niektórzy nigdy nie zachorowali na COVID-19?" mogą być uwarunkowania genetyczne lub limfocyty T. Zdaniem ekspertów osoby, które... Sandra Kobuszewska Miał chorować na raka i przejść "tajną operację". Szef CIA komentuje stan zdrowia Władimira Putina Inwazja Rosji na Ukrainę wzmogła zainteresowanie opinii publicznej zdrowiem Władimira Putina. Rosjanin miał — według doniesień — chorować na kilka... Tomasz Gdaniec Michaił Gorbaczow w szpitalu. Na co choruje były prezydent ZSRR? Michaił Gorbaczow w marcu skończył 91 lat. Według nieoficjalnych doniesień stan zdrowia byłego przywódcy ZSRR w ostatnich miesiącach znacząco się pogorszył.... Adrian Dąbek Na co chorował Elvis Presley? Zmarł otyły, wyniszczony przez choroby i nałogi Do kin wchodzi właśnie film "Elvis" opowiadający o życiu "Króla Rock And Rolla". Presley zmarł w wieku 42 lat. Już za życia stał się legendą muzyki. Niestety był... Adrian Dąbek Morderca chorował, ale nie chciał się leczyć. Ciało ofiary powiesił na krzyżu Śmierć Stanisława Salwerowicza wstrząsnęła Kielecczyzną. 76-latek poszedł do zakładu stolarskiego sąsiada po zamówione drzwi i nigdy nie wrócił. Mieszkańcy wsi... Tomasz Gdaniec To dlatego polskie dzieci chorują. Długa lista dolegliwości Polska bardzo źle wypadła w rankingu UNICEF mówiącym o wpływie środowiska i zmian klimatu na zdrowie dzieci. Ogólnie zajęliśmy 27. miejsce na 39 możliwych, ale w... Adrian Dąbek Na depresję poporodową choruje ok. 15 proc. kobiet. Czym to grozi dziecku? Psychologowie z Gdańska od czterech lat realizują projekt "Przystanek Mama". Od tego roku dostępny jest dla wszystkich w Polsce. Jego celem jest pomoc... PAP Osoby z grupą krwi 0 rzadziej chorują na serce. Czego powinny unikać w diecie? Grupa krwi 0 jest najbardziej uniwersalna, bo osoby, które ją posiadają, mogą przekazać ją każdemu. Badania pokazują też, że ludzie posiadający tę grupę są... Klaudia Torchała Lekarka wprost: infekcje się "wysypały". Na co teraz chorujemy? Grypa w Polsce jest słabo diagnozowana. Wrzuca się ją często do jednego worka z innymi infekcjami wirusowymi. Badania laboratoryjne wykonuje się najczęściej, gdy... Klaudia Torchała
Z tego też powodu mogą występować w nim błędy fleksyjne, czyli błędy w odmianie wyrazów lub w sprowadzaniu ich do postaci formy podstawowej. Oto lista 10 błędów fleksyjnych, które były najczęściej popełniane przez internautów w roku 2021: wziąść , ludzią , doktór/doktur , pierszy/piersza , dziecią , kupywać , lubiałem
zapytał(a) o 20:43 Na czym polegają błędy językowe i gramatyczne? Oraz interpunkcyjne połączone z gramatycznymi. Słyszałem tylko, że w książkach interpunkcja nie tylko jest potrzebna do poprawności tekstu, ale też do ciekawszego czytania. np. Dywan wywieś tu, nie tam. - powiedział cesarz na wywieś tu, nie tam! - powiedział cesarz na sługę. Mam jeszcze pytanie do przypadków, czy mają się do którychś z tych błędów, czy są z innego "działu" Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012-07-13 20:47:38 Odpowiedzi językowe to chyba jak jest słowo użyte w złym kontekście, a gramatyczne to jak jest zła składnia zdania. Błąd językowy – pojęcie z zakresu językoznawstwa normatywnego oznaczające odstępstwo od skodyfikowanej normy normy obejmuje istnienie gramatyki normatywnej, ortografii (zasad pisowni) i ortofonii (zasad wymowy starannej). O błędności czy poprawności danej formy można mówić tylko z punktu widzenia jakiejś słowników ma charakter gramatyczne* o wybór niewłaściwej postaci wyrazu,* o wybór niewłaściwego wzorca odmiany,*o wybór niewłaściwej postaci tematu fleksyjnego,* o wybór niewłaściwej końcówki fleksyjnej,* o nieodmienienie wyrazu, posiadającego swój wzorzec deklinacyjny,* o odmienienie wyrazu, któremu nie można przypisać wzorca odmiany.* w zakresie związku zgody,* w zakresie związku rządu,* w używaniu przyimków,* w zakresie używania wyrażeń przyimkowych,* niepoprawne skróty składniowe,* niepoprawne konstrukcje z imiesłowowym równoważnikiem zdania,* konstrukcje niepoprawne pod względem szyku,* zbędne zapożyczenia składniowe. blocked odpowiedział(a) o 21:30 Błędy gramatyczne to podzbiór błędów masz artykuły na temat różnych błędów językowych:1) [LINK]2) [LINK]3) [LINK]Błędy związane z nieprawidłową deklinacją (źle dobrane końcówki fleksyjne danych przypadków) są błędami fleksyjnymi. blocked odpowiedział(a) o 23:00 Językowe- np. Poszłem zamiast poszedłemgramatyczne-zle skonstruowane zdanie. Np. Zaczekaj, tylko pójdę do sklepu zamiast zaczekaj, pojde tylko do są błędami fleksyjnymi np w D. a nie oczów Uważasz, że ktoś się myli? lub
Osoby doświadczające braku snu mogą cierpieć na różne dolegliwości niezależnie od tego, jakie są przyczyny niewyspania lub obniżonej jakości snu. Nawet pojedyncze przypadki nieprzespania nocy lub odkładania snu przez więcej niż dobę powodują objawy przejściowe. Należą do nich: zmęczenie; bóle głowy;
„Kiedy wymyślono telefon komórkowy, zaczęliśmy więcej rozmawiać, ale esemesy sprawiły, że znów zaczynamy więcej pisać. Jedno przebija drugie. W pewnym momencie te drogi się przetną – powiem coś i to będzie zaraz zapisane. Ktoś mi coś napisze, a ja to zaraz usłyszę” – zauważa prof. Jerzy Bralczyk w książce „Wszystko zależy od przyimka”. Złośliwi twierdzą, że człowiek XXI wieku częściej pisze, niż czyta. Ale troska o poprawność językową to kwestia osobna – w pośpiechu gubimy przecinki (albo wstawiamy je tam, gdzie niekoniecznie są potrzebne), zapominamy zasad ortografii i mylimy znaczenia pojedynczych słów. Są w polszczyźnie sformułowania i zwroty kłopotliwe nawet dla tych, którzy uważają się za sprawnych użytkowników języka. Wybraliśmy 30 błędów (od interpunkcyjnych po stylistyczne) szczególnie powszechnych. Radzimy wszystkie je poddać (a może: podać?) pod rozwagę. Oczywiście „poddać” to w tym kontekście jedyna poprawna forma. Przecinek przed „że” Jeśli chce się pisać poprawnie, należy czym prędzej wyłączyć autokorektę i… wyrzucić z pamięci szkolne reguły. Zasadę „przed że zawsze wstawiamy przecinek” powinniśmy przy tym zapomnieć w pierwszej kolejności.„Tyle że”, „chyba że”, „mimo że”, „zwłaszcza że” to klasyczne spójniki złożone – jednostki niepodzielne. Przecinek poprzedza je w całości (bo wprowadza zdanie podrzędne). Na przykład: „Wybrałabym się na tę konferencję, tyle że jestem przeziębiona”.W niektórych kontekstach cząstki te nie pełnią funkcji spójnika złożonego. Jeśli chcemy podkreślić przyczynę jakiegoś stanu rzeczy, akcent logiczny zdania się przesuwa, przecinek stawiamy więc dopiero przed „że”: „Nie wybrałam się na tę konferencję dlatego, że byłam przeziębiona”. Wziąć czy wziąść? Myli się posłanka PiS, przekonując, że forma „wziąść” jest uprawniona. Myli się również, jeśli sądzi, że wśród językoznawców nie ma w tej sprawie jednomyślności. Niepoprawną formę słychać niekiedy, i to nawet w publicznej debacie, kłuje w oczy zwłaszcza na piśmie. Tymczasem zarówno ze względów etymologicznych (wyraz pochodzi od prasłowiańskiego), jak i fleksyjnych czasownik wezmę przyjmuje formę bezokolicznikową wziąć. Bez odstępstw! „By” – razem czy osobno? Wszystko zależy od kontekstu. Wyjaśnijmy zatem:Jakby – wyraz wprowadzający porównanie, synonim „gdyby”. Przykład: „A jakby tak zmienić otoczenie?”.Jak by – sposób, w jaki coś zostało wykonane, zrobione. „Jak” jest tutaj zaimkiem. Przykład: „Nie wiem, jak by można ten problem rozwiązać”.Także – synonim „również”. Przykład: „Zabrałam mnóstwo książek, filmy także”.Tak że – synonim „więc”, „zatem”. Przykład: „Zabrałam książki i filmy, tak że miałam sporo do dźwigania”.Toby – „to” pełni funkcję spójnika (cząstkę „by” ze spójnikami piszemy łącznie). Przykład: „Gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała”.To by – „to” pełni funkcję zaimka wskazującego. Przykład: „To by było bardzo pomocne”. W dniu dzisiejszym Klasyczny pleonazm, czyli językowe masło maślane. Obie części wypowiedzi – „dniu” oraz „dzisiejszym” – niosą tę samą treść. Błąd często spotykany w oficjalnych pismach urzędowych i prawnych. Wszem wobec Z historycznego punktu widzenia „wszem wobec” oznacza „każdemu z osobna”. Dzisiaj zyskało nowe znaczenie: „wszystkim razem”. Spójnik „i” nie ma tu zatem żadnego uzasadnienia i wydaje się pozostałością po dłuższej formie: „Wszystkim razem i każdemu z osobna”. Iż Żeby uniknąć powtórzenia „że”, często sięgamy po „iż”. Za często. Językoznawcy radzą zatem tak przeformułowywać zdania, by do powtórzenia w ogóle nie „iż” nie jest niepoprawny, ale należy do języka książkowego, a nawet przestarzałego. Nie sprawdzi się w mowie potocznej ani tym bardziej w esemesie. Odnośnie do To jest: w stosunku, w odniesieniu do kogoś lub czegoś. Częściej słyszymy „odnośnie czegoś” niż „odnośnie do czegoś” – tymczasem wariant pierwszy jest pożyczką z rosyjskiego (kalki i zapożyczenia językowe uważa się za błędy), a drugi wynika z polskiej tradycji. Przekonujący albo przekonywający Niepoprawna forma „przekonywujący” to skutek kontaminacji, czyli skrzyżowania dwóch poprawnych form („przekonujący” i „przekonywający”). Językoznawcy sądzą, że i „przekonywujący” zyska akceptację przynajmniej na poziomie mowy potocznej – ze względu na rozpowszechnienie. My tymczasem namawiamy, by upowszechniać raczej formy poprawne. W cudzysłowie Rzeczowniki rodzaju męskiego zwykle w miejscowniku przybierają formę -owie. Żeby zapamiętać tę odmianę, warto odmieniać „cudzysłów” przez analogię – jak „rów” („W cudzysłowie jak w rowie” – podpowiadają wykładowcy na wydziałach filologicznych). Z rzędu czy pod rząd? „Pod rząd” to rusycyzm. Piszemy i mówimy zatem wyłącznie: z rzędu. Razem czy osobno? Reguły są zwykle jasne: przyimki w zestawieniu z rzeczownikami (na podłodze), liczebnikami (we dwoje), przysłówkami (na szybko) oraz zaimkami (beze mnie) piszemy są w polszczyźnie wyrażenia przyimkowe, których zapisu nie da się umotywować żadną regułą – są skostniałe, utarte i należy je po prostu zapamiętać. Najlepiej czytając i używając ich często. Rządzić i żądać Przyczyną błędów jest podobieństwo brzmieniowe tych wyrazów. A nawet subtelne podobieństwo semantyczne. W każdym (bądź) razie... Podobnie jak w przypadku zapisu przymiotnika „przekonujący” i tutaj doszło do kontaminacji. Połączyły się ze sobą zwroty „w każdym razie” i „bądź co bądź”. Powinniśmy się jednak zdecydować tylko na jeden. Wydaje się (być) Kalka językowa z języka angielskiego (seems to be). Dlatego… bo… „Dlatego” wprowadza do zdania element przyczynowości. I samo w sobie w zupełności wystarcza. Tymczasem słyszy się nierzadko warianty najrozmaitsze: od „dlatego bo” po „dlatego ponieważ”. To zbyteczna potrzeba wzmocnienia przekazu. Z wielkiej czy od wielkiej litery? „S bolszoj bukwy” – proponują Rosjanie. I od nich owo „z” na początku zapożyczyliśmy. Tymczasem jedyne poprawne formy to „od wielkiej litery” albo „wielką literą”. Który mamy teraz rok? Dwa tysiące piętnasty – bez dwóch zdań. Roczniki to liczebniki porządkowe, wymagające odmiany tylko części dziesiętnych i jedności. Tysiące i setki pozostają nieodmienne. Analogicznie: jeśli przyjdzie nam opowiedzieć o zdarzeniach z XX wieku, nie powiemy: rok tysięczny dziewięćsetny osiemdziesiąty dziewiąty, ale tysiąc dziewięćset osiemdziesiąty dziewiąty. Dlaczego ci ludzie? „Ci” pełni rozmaite funkcje – bywa partykułą wzmacniającą („A to ci dopiero!”) albo zaimkiem. Żaden z tych kontekstów nie wymaga wielkiej litery. Ale przyzwyczajeni, że w zwrotach grzecznościowych zapisujemy „Ci”, „Ty” i „Tobie”, przenosimy ten nawyk i na inne konteksty. Niepotrzebnie. Zresztą co z resztą? Ciąg dalszy utartych wyrażeń przyimkowych. Ich pisownia jest umotywowana historią rozwoju naszego języka. Choć nie wszystkie dawne zapisy odziedziczyliśmy (wszak nie pisze się już ztąd czy ztamtąd).„Zresztą” i „z resztą” to przypadek wyjątkowy. W pierwszym wypadku klasyczny językowy zrost, w drugim – rzeczownik. Kłopotliwe liczebniki Łatwiej je wymówić niż zapisać. Jeśli decydujemy się zanotować słownie całą liczbę – większych kłopotów raczej nie mamy. Gorzej, jeśli decydujemy się na zapis mieszany. Po dywizie (czyli krótkiej kresce: -) nie zapisujemy już żadnej cząstki liczebnika (typu -cio, -sto). I nie wstawiamy pomiędzy obydwa człony żadnej okazji przypominamy: przyimek „ponad” przyłącza się do liczebnika. Zapiszemy zatem np. „ponadstuosobowy” łącznie. Wszech czasów Zapisujemy wyłącznie osobno. Tu „wszech” (samo w sobie archaiczne) oznacza „wszystkich”. Błędna pisownia łączna wynika najpewniej z faktu, że zwykle „wszech” z rzeczownikami się łączy (por. wszechmoc, wszechświat). Zastanówmy się zresztą: czy zapisalibyśmy „po wsze czasy” łącznie? Naraz i na raz Często stosowane zamiennie, tymczasem znaczą co innego. „Naraz” to synonim „nagle”, „niespodziewanie”. „Na raz” oznacza „na jeden raz”. Tylni czy tylny? Per analogiam odmieniamy „tylny” jak „przedni” i zmiękczamy końcówkę. To błąd. Pod(d)awać w wątpliwość Wyrażając wątpliwość, zapiszemy tylko jedno „d”. Istnieją w polszczyźnie zwroty podobne fonetycznie: „poddać pod rozwagę”, „poddać próbie” itp., stąd przekonanie, że i „wątpliwość” wymaga podwójnego „d”. Błędne. Półtorej czy półtora? Forma liczebników ułamkowych zależy od rzeczowników, do których się one odnoszą. Jeśli rzeczownik ma rodzaj żeński (minuta), zapiszemy: półtorej. Jeśli ma rodzaj męski (rok, litr), zapiszemy: półtora. Dr. czy dr? Reguła jest prosta – jeśli rzeczownik i jego skrót kończą się tą samą literą, kropka jest zbyteczna. Pamiętajmy zatem, że jeśli zmienia się przypadek (np. na dopełniacz), ostatnie litery są już różne (doktor, doktora). Zatem napiszemy: „dr Iksiński”, ale „dr. Iksińskiego”. Nad wyraz „Nad wyraz”, czyli wyjątkowo. Kolejne wyrażenie przyimkowe do zapamiętania – pisane zawsze osobno. Zagranicą, za granicą, a może wręcz zagranico? Zasadniczo wszystkie formy są poprawne, ale w różnych kontekstach. „Zagranicą” to narzędnik od rzeczownika „zagranica” (przykład: „Kontakty z zagranicą układają się przyzwoicie”). „Za granicą” jesteśmy wtedy, kiedy przekraczamy linię graniczną (przykład: „Zamierzam pracować za granicą”). „Zagranico” zaś jest formą wołacza od „zagranicy”, raczej rzadko mylimy się wtedy, gdy piszemy o sytuacji drugiej (celach podróży lub wydarzeniach, które mają miejsce właśnie za granicą). Karać, kazać, karze, każe Podobieństwo fonetyczne i ortograficzne sprawia, że odmieniamy te czasowniki błędnie. To fenomen: w końcu tutaj szkolna zasada sprawdza się bez cienia wątpliwości. Gdzie kropka? Kropka – jeśli nie mamy do czynienia z zapytaniem czy wykrzyknieniem – według reguł języka polskiego zamyka każde wypowiedzenie. Ma przewagę nad nawiasem i cudzysłowem. Regułę tę należy bezwzględnie zapamiętać i stosować. Koniec kropka!
- Իρυπ ኀե դոж
- ጣаպицωве ужፆне оው
- С еμезխс
- Сяዙедըпрէጣ жобрօчу
- Шисαጡፋμитв тፈлաቢገδոρ етሚщо
Korpusy tekstów to autentyczny materiał językowy, dzięki któremu można bliżej przyjrzeć się, w jakich formach funkcjonuje słowo pisane. Pozwala to na wyodrębnienie typowych użyć słów i konstrukcji, badanie ich znaczenia i funkcji, zaobserwowanie ewolucji języka. Korpusy są niezbędne do prowadzenia badań językoznawczych
Błędy, których należy unikać przy tworzeniu ankiety online Ankieta online, to jeden z najlepszych sposobów na uzyskanie wartościowych informacji, o klientach, pracownikach czy rynku docelowym. Niezależnie od tego, czy próbujesz znaleźć najlepszy sposób na sprzedaż kolejnego produktu czy usługi lub próbujesz usprawnić doświadczenia swoich pracowników i klientów, ankieta online dostarczy Ci rzetelnych danych, na podstawie których możesz podejmować lepsze decyzje biznesowe. Błędy popełniane podczas tworzenia ankiety online mogą przyczynić się do słabych wskaźników odpowiedzi i niskiej jakości danych co może doprowadzić do stracenia szansy na maksymalne zaangażowanie odbiorców. Oto kilka najczęściej popełnianych błędów podczas tworzenia ankiety online, których należy unikać. Błąd nr 1: pominięcie wstępu Niezwykle ważne jest przedstawienie krótkiego celu badania, które nada sens ankiecie i da respondentom powód do jej dokładnego wypełnienia zanim odpowiedzą na pierwsze pytanie. Mając to na uwadze, ważne jest, aby we wstępie nie podawać zbyt wielu informacji, ponieważ nadmierna informacja o naturze badania może prowadzić do stronniczości respondentów. Skoncentruj się na dołączaniu następujących informacji: Jak długo potrwa ankieta online. Wprowadzenie każdej ankiety powinno również określać ramy czasowe wypełnienia ankiety online. Ta informacja jest niezbędna, by uczestnicy wiedzieli, ile czasu muszą przeznaczyć na jej skuteczne wypełnienie. Zachęta do wypełnienia ankiety. Jeśli oferujesz respondentom nagrodę za udział w ankiecie online, wprowadzenie jest doskonałym miejscem na wymienienie wszelkich zachęt do wypełnienia ankiety. Do czego zostanie wykorzystana informacja zwrotna. We wstępie do ankiety należy również wyjaśnić, do czego będą wykorzystywane dane ankietowe. Jest to czasami określane jako „świadoma zgoda”. Błąd nr 2: niewłaściwa konstrukcja pytań Głównym elementem tworzenia ankiety online jest formułowanie wnikliwych pytań. Aby stworzyć ankietę, która jest angażująca, zwięzła i kompleksowa, autorzy badania muszą najpierw zrozumieć odbiorców i dokładnie ocenić ich podejście podczas pisania każdego pytania w ankiecie. Podczas konstruowania pytań ważne jest, aby mieć obiektywną perspektywę. Dzięki temu pytania będą neutralne i wyeliminują wszelkie wiodące pytania , które mogą zawierać stronniczość. Spójrzmy na skrajny przykład wiodących pytań. Jak złe było jedzenie w [WSTAW NAZWĘ RESTAURACJI]? To od razu wywołuje negatywne skojarzenie z pytaniem. Zamiast tego powinieneś sformułować pytanie jako: Opisz swój poziom zadowolenia z jedzenia w [WSTAW NAZWĘ RESTAURACJI]. Błąd 3: używanie niejasnego i skomplikowanego języka Tworząc ankietę online, ważne jest, aby być tak bezpośrednim, jak to tylko możliwe. Używanie języka, który jest niejasny i złożony, może dezorientować i rozpraszać uczestników. Ostatnią rzeczą, jakiej byśmy chcieli, jest to, aby uczestnicy odpowiadali na jakiekolwiek pytanie nieprecyzyjnie (lub w ogóle nie odpowiadali), zwłaszcza gdy nie mogą poprosić o wyjaśnienie w ankiecie internetowej. Błąd nr 4: nietestowanie ankiety Testowanie jest niezwykle istotnym aspektem tworzenia ankiety online. To także świetny sposób na odkrycie błędów w formularzu i naprawienie ich, zanim zobaczą je docelowi odbiorcy. Podczas testowania ankiety online szukaj błędów w pisowni, gramatyce, formatowaniu pytań i logice. Aby uzyskać informacje zwrotne w celu ulepszenia kwestionariusza, poproś współpracowników o przetestowanie i ocenę ankiety. Błąd nr 5: brak przekierowania Najważniejszym aspektem podczas tworzenia ankiety online i jej dystrybucji jest osiągnięcie jak najlepszego wskaźnika odpowiedzi, jednak równie ważne jest jak najlepsze wykorzystanie interakcji z odbiorcami. Powinieneś skupić się na kontynuowaniu interakcji z respondentami, stosując przekierowanie na końcu ankiety online. Przekierowanie to prosty sposób na automatyczne wysłanie kogoś pod określony adres URL, np. do Twojej witryny lub odpowiedniej strony docelowej. Błąd nr 6: brak brandingu firmy Twoja ankieta powinna być rozszerzeniem Twojej marki. Każda interakcja z odbiorcami to okazja, by pozostali z Twoją firmą dłużej. Dlatego po utworzeniu ankiety online upewnij się, że respondent będzie miał pewność, że ankieta należy do Ciebie, umieszczając na niej swoje logo i dodając swój branding. Bardzo często ten aspekt jest pomijany przez twórców ankiet online. Może to prowadzić do dezorientacji respondentów, którzy nie zrozumieją od kogo ankieta pochodzi i dlaczego ją otrzymali. Jak tego uniknąć: Aby uniknąć tego łatwego błędu, pamiętaj, aby zawsze, gdy to możliwe, oznaczyć ankiety logo swojej firmy. Tzw. white label spowoduje usunięcie logo interankiet z formularza i zastąpienie go Twoim własnym zapewniając tym samym respondentów, że ankieta należy do CiebieInną opcją jest dodanie logo na początku ankiety. Już we wstępie respondent będzie miał możliwość zidentyfikować cel ankiety i Twoją firmę. Błąd nr 7: brak personalizacji Podczas gdy wiele organizacji dokłada wszelkich starań, aby spersonalizować swoje kampanie e-mailowe, czy strony internetowe, większość zapomina o włączeniu tego prostego dodatkowego akcentu do swoich ankiet. Dodanie personalizacji może pomóc w lepszym zaangażowaniu respondentów, pomagając zwiększyć ogólną liczbę odpowiedzi i pokazując odbiorcom, że poświęciłeś dodatkowy czas na dostosowanie formularza specjalnie do nich. Dodanie niewielkiej personalizacji do ankiet poprzez umieszczenie imienia i nazwiska klienta na samym początku może znacznie poprawić wskaźniki zaangażowania i ukończenia ankiety. Jak tego uniknąć: Dodaj personalizację do swoich ankiet, używając na przykład ukrytych zmiennych, aby przekazywać określone informacje o odbiorcach, na przykład ich możesz użyć tego w swoich ankietach jako powitania: „Cześć, Adam!” lub, aby potwierdzić ich wynik CSAT, możesz podać ich imię wraz z wynikiem, który wybrali ze względu na wsparcie: „Dziękujemy za Twoją opinię, Adam! Zarejestrowaliśmy Twój wynik 5 na 5 gwiazdek!” Zdarza się, że popełnienie jednego lub dwóch błędów podczas tworzenia ankiety online, może negatywnie wpłynąć na współczynnik odpowiedzi i jakość zebranych danych. Unikając tych 7 typowych błędów ankietowych, zbierane dane będą dokładniejsze. Tworzenie jasnych pytań i posiadanie spójnych i kompletnych opcji odpowiedzi prowadzi do cennych informacji zwrotnych. Załóż konto na platformie interankiety lub skorzystaj z darmowego 14-dniowego dostępu testowego i zapoznaj się ze wszystkimi możliwościami serwisu. Korzystając z naszego narzędzia możesz użyć naszej bazy gotowych przykładów ankiet.
Kształcenie językowe 65 Moja notatka Najczęstsze błędy Podręcznik, s. 295–298 językowe Napisz, do czego mogą prowadzić błędy językowe. Podaj przykład. Zaznacz szereg, w którym wszystkie formy celownika liczby pojedynczej są poprawne. Popraw błędy tam, gdzie się one pojawiają. kotowi, poecie, żyrafie, studio
Na zdj. kadr z filmu „Grinch: świąt nie będzie”, reż. Ron Howard A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają. Mikołaj Rej Możliwe, że niektórzy z Was lekcje języka polskiego wspominają z entuzjazmem godnym witającego Gwiazdkę Grincha, ale dziś właśnie porozmawiamy o języku. A konkretnie – o najczęściej popełnianych błędach językowych. Udało mi się zebrać ich blisko 30, z czego dzisiaj wrzucam pierwszą połowę (drugą zobaczycie w kolejnym wpisie). Enjoy! Najczęściej popełniane błędy językowe: jem pomarańcza Wbrew temu, co podpowiadają Ci kubki smakowe: nie. Jesz nie pomarańcza, a pomarańczę. Wiem, że to może zasiać w Tobie zwątpienie i obarczyć Cię frustracją przy kolejnej wizycie w osiedlowym sklepiku, ale tak właśnie sprawy się mają. Podobnie z winogronami. W mianowniku mamy winogrono, jemy więc winogrona. Nie: winogron. dobra renoma/zła renoma Dobre może być ciasto, a zła teściowa. Renoma już z definicji jest dobrą/pochlebną opinią o czymś lub o kimś, więc nie ma sensu jej dookreślać żadnym epitetem. najbardziej optymalny Optymalny to tyle, co najlepszy z możliwych (w określonych warunkach). Podobnie więc jak z renomą, nie można go w żaden sposób wartościować. spadać w dół, cofać do tyłu To się nazywa pleonazm, albo prościej: masło maślane. Nie da się spadać do góry ani cofać do przodu, więc poprawne formy to po prostu: spadać, cofać. Podobnie z akwenem wodnym (akwen już z definicji jest zbiornikiem wodnym). Albo z faktem autentycznym. Przecież gdyby nie był autentyczny, nie byłby faktem. siódmy październik Może dla niektórych będzie to zaskoczeniem, ale nie, dziś nie jest siódmy październik. Jest siódmy października. Miesiąc nie krowa i podlega odmianie. dwutysięczny czternasty Kolejna czasowa wpadka. Mówimy: rok dwutysięczny (2000), ale już: dwa tysiące czternasty (2014). Proszę zapamiętać, oswoić, pokochać. w dniu dzisiejszym Dzisiaj. Po prostu: dzisiaj. ilość mieszkańców Wszystko, co da się policzyć, obejmujemy słowem liczba. A zatem: liczba mieszkańców, liczba drzew, liczba ziarenek piasku. włanczam, poszłem Poprawne formy to: włączać, wyłączać, podłączać, odłączać, załączać. Oraz: poszedłem, wyszedłem, zaszedłem, odszedłem. Tu nie ma co tłumaczyć, amen. wziąść Poprawna forma: wziąć. Bez dyskusji. swetr Poprawna forma to oczywiście sweter. Wkładam sweter, kupiłem nowy sweter (byle nie na targu, bo skurczy się w praniu). adres zamieszkania Adres to nic innego, jak miejsce zamieszkania. Zatem poprawne formy to: adres lub miejsce zamieszkania. Nie ma formy pośredniej. ciężki orzech do zgryzienia Domyślam się, że ciężki orzech to też pewien problem, bo kto by go z ziemi podniósł, ale w tym przypadku poprawna forma to: twardy orzech do zgryzienia. Nie inaczej. przekonywujący, przekonywający, przekonujący Opcja numer jeden przez długi czas uważana była za niepoprawną. Na tyle się jednak upowszechniła, że wielu językoznawców zaczęło machać na nią ręką i nawet ci z poradni PWN uspokajają, że używanie jej obecnie to żaden błąd. Podobnie z wyrazami: oddziaływujący, oddziałujący, oddziaływający. Jeśli jednak cenicie sobie bezdyskusyjną poprawność, wybierajcie spośród dwóch ostatnich form. Będzie bezpieczniej. Internet, internet Wiem, że to może niektórych zaskoczyć, ale obie formy są już poprawne. Stare, wstrętne czasy, kiedy internet musiał być pisany dużą literą, mamy już za sobą. Wyraz ten na tyle nam spowszedniał, że i pisownia została przyjęta już bez patosu. No chyba, że chcecie uszanować boga internetu, to wtedy możecie pisać go po staremu (ja za dzieciaka Szatana pisałam dużą; trochę z szacunku, trochę ze strachu, a już na pewno: na wszelki wypadek). Kolejną piętnastkę zobaczyć możesz tu.
Szczególnie dokuczliwe są wylewy do stawów, które mogą prowadzić do ich znacznego lub całkowitego zniszczenia. Jeśli chory nie przyjmuje odpowiednich leków, krwawienia powtarzają się, przez co stopniowej degeneracji ulegają zarówno chrząstka stawowa, jak i błona, maź stawowa oraz kości.
Bardzo lubimy poprawiać czyjeś błędy. Człowiek czuje się wtedy taki jakiś mądrzejszy. Ja też kiedyś lubiłam, ale potem okazało się, że nie wszystko jest takie czarno-białe. Nawet w języku, a zwłaszcza w języku polskim. Poniżej znajdziesz kilka przykładów takich słów, wyrażeń, form, których używanie bywa wytykane jako błąd, choć wcale nim nie jest. Dzień dzisiejszy#niekłamMedykaTe policjantyOtwarł drzwi czy otworzył drzwi?Hodować czy uprawiać? O normie językowej Niezależnie od tego, czy w języku polskim wyróżnimy dwie normy – wzorcową i potoczną (jak prof. A. Markowski), czy uznajemy, że istnieje jedna, ale w jej ramach możemy mówić bardziej lub mniej starannie (jak prof. J. Bralczyk), prawdą jest, że dopuszczalność pewnych form w języku uzależniona jest od środowiska, w jakim zostały użyte. Czy przemawiamy jako prezydent, jako ksiądz z ambony, pani z radia lub telewizji, wpływowy bloger podczas transmisji live na Facebooku, czy jako ojciec rodziny w czasie Wigilii, zakochany chłopak do dziewczyny, matka do dziecka. Pewne formy są dopuszczone w języku mniej starannym, przez innych zaliczanym do normy potocznej (użytkowej), inne są poprawne tylko w języku specjalistycznym lub regionalnym. Są też błędy, czyli formy nie akceptowane w żadnym kontekście, ale nimi się tutaj nie zajmuję. Dzień dzisiejszy To wyrażenie można znaleźć w wielu zestawieniach powszechnych błędów językowych. Tylko że to nie jest błąd. Owszem, lepiej mówić dziś/dzisiaj, ale nadal – to nie jest błąd. Sformułowanie dzień dzisiejszy ma w sobie cechy pleonazmu, ponieważ dziś/dzisiaj wywodzi się od dzień. Ale w procesie rozwoju języka słowa te oddzieliły się znaczeniowo od siebie. Skoro zaś mówimy dzień wczorajszy i dzień jutrzejszy, to można mówić również dzień dzisiejszy. Inna sprawa, że wyrażenie to (jak również te odnoszące się do wczoraj i jutro) jest nadużywane. Należy ono do karceryzmów, czyli słów z języka urzędniczego (podobnie jak sformułowanie na dzień dzisiejszy, za którym językoznawcy normatywiści nie przepadają, choć nie jest ono błędne). (…) połączenie wyrazowe dzień dzisiejszy jest… przydatne. Występuje np. we frazeologizmie “żyć dniem dzisiejszym” czy w zwrocie “dzień dzisiejszy minął u chorego spokojnie”, w których nie da się go zastąpić przysłówkiem “dzisiaj” (nie powie się: “żyć dzisiaj”, gdyż znaczy to co innego, czy “dzisiaj minęło u chorego spokojnie”). Ponadto wchodzi w skład grupy innych wyrażeń ze słowem “dzień”, któremu towarzyszą przymiotniki wczorajszy i jutrzejszy. Podhasło “dzień dzisiejszy”, “dzień wczorajszy”, “dzień jutrzejszy” rejestruje bez żadnego kwalifikatora “Uniwersalny słownik języka polskiego PWN” pod redakcją prof. Stanisława Dubisza (Warszawa 2003, t. 1, s. 766), opatrując je dwiema definicjami: 1. ‘dziś, wczoraj, jutro’, 2. ‘teraźniejszość, przeszłość, przyszłość’. M. Malinowski na portalu Wyrażenie dzień dzisiejszy nie jest zatem błędne, choć jest nadużywane. #niekłamMedyka Gdy do naszego kraju dotarła epidemia SARS-CoV-2, sprawą pilną było uświadomienie społeczeństwu, że osoby udające się do lekarza lub wzywające karetkę bezwzględnie powinny mówić prawdę w wywiadzie epidemiologicznym. Ludzie tej prawdy nie mówili, gdyż, jak wiadomo od czasu doktora House’a, „Wszyscy kłamią”. Pojawił się zatem w sieci apel medyków o to, by im nie kłamać, oznaczony hasztagiem #niekłamMedyka. Nie tylko ja miałam problem z tym hasłem. Choć widząc zasięg i powszechność tego #, poczułam się jak Jill, siostra Rachel z Przyjaciół, kiedy zachowanie jej starszej siostry doprowadziło do tego, że zwątpiła w swój dobry gust… (kto oglądał, ten wie). Zastanawiałam się, czy to przypadkiem nie jest jakaś poprawna, regionalna forma, której używa się w jakichś określonych przypadkach. Poniekąd miałam rację. Forma kłamać kogoś w języku polskim jest niepoprawna. Jasno wypowiedziała się na ten temat Rada Języka Polskiego w 2002 roku. Kłamać łączy się z celownikiem (jak to się ładnie mówi w językoznawstwie: konotuje celownik). Z biernikiem łączy się zaś czasownik okłamywać. Kłamać medyka jest wyrażeniem Na terenach południowo-wschodniej polski to wyrażenie jest w dość powszechnym użyciu. Jak zauważa prof. Ewa Kołodziejek, całą akcję zapoczątkował zapewne jakiś ratownik (lub szerzej: medyk) właśnie z tego regionu, skoro w ogóle nie wziął pod uwagę, że forma ta może być niepoprawna. Pani profesor zauważa też, że regionalizm (bo takim jest właśnie wyrażenie nie kłam medyka) nie jest błędny, jeśli jest ograniczony w używaniu właśnie do tego regionu. Jednocześnie: regionalizmy, które są sprzeczne z normą ogólnopolską, nie powinny być używane w przekazach o takim zasięgu. Ogólnopolski # nakłaniający do mówienia prawdy medykom powinien brzmieć zatem: #niekłamMedykowi #nieokłamujMedyka i takie hasztagi również zaczęły się pojawiać. Co ciekawe, wspomniane stanowisko RJP odnośnie konotowania przez kłamać celownika powstało jako odpowiedź na list, w którym piszący prosił o potwierdzenie, że forma kłamać komuś jest regionalizmem składniowym z Kaszub i poprawnie powinno być kłamać kogoś… Nie miałam na razie czasu, żeby poszukać, ale jak tylko znajdę uzasadnienie historyczno-językowe celownika po kłamać, uzupełnię tekst. Z jednej strony warto zatem wiedzieć, że ta akurat regionalna forma jest niepoprawna w polszczyźnie ogólnej (podobnie jak dać coś dla kogoś na Podlasiu), z drugiej pamiętać, że jest to regionalizm, a nie błąd niedouczonego medyka. Te policjanty Powyższa forma jest zazwyczaj kojarzona z błędem językowym. Używanie jej przypisuje się często osobom z niższych warstw społecznych. Tylko że akurat nie jest to błąd, a sama forma ma swoje określenie – deprecjatywna. Zasadniczo wszystkie rzeczowniki męskoosobowe w mianowniku i wołaczu liczby mnogiej mogą występować w formach deprecjatywnych, które służą najczęściej do wyrażania oceny negatywnej. Są to formy rzadkie lub potencjalne (możliwe, lecz nie używane), choć niektóre spotyka się względnie często, np. policjanty, profesory. J. Grzenia, Poradnia językowa PWN Gdy forma deprecjatywna i niedeprecjatywna są takie same, wówczas forma zaimka wskazującego mówi nam, z czym mamy do czynienia (te burżuje – ci burżuje). Z ciekawostek: formą deprecjatywną od „chłopacy” jest „chłopaki”. Otwarł drzwi czy otworzył drzwi? O tym, że istnieją takie formy, które, choć poprawne, odsądzane są od czci i wiary, w zależności od tego, z którego regionu jest krytykujący, świadczy chociażby czasownik otwarł. Dość często przez użytkowników języka, uważających się za bardzo świadomych norm językowych, forma ta traktowana jest jako błędna, a za jedyną poprawną uważa się otworzył. Natomiast językoznawcy mówią jasno: obie formy są poprawne. Szczegółowo na temat tej formy wypowiedział się na łamach Poradni Językowej PWN dr Artur Czesak. Ciekawe jest to, że o ile forma otwarł jest obecnie rzadziej używana niż otworzył, o tyle częściej stosuje się otwarty, otwarto, otwarcie (pochodzące od pierwszej formy), niż otworzony, otworzono, otworzenie (pochodzące od drugiej formy). Fajny ten nasz język polski, prawda? Oczywiście trzeba zaznaczyć, że forma otwarł rzeczywiście zdecydowanie częściej pojawia się na południu i zachodzie Polski, w centrum i na wschodzie nie będąc prawie w ogóle używaną. Nie jest to regionalizm, tak jak kłamać kogoś, bo obie formy są poprawne w języku ogólnopolskim, ale widać preferencje ze względu na miejsce zamieszkania. Hodować czy uprawiać? Dylemat ten dość często pojawia się w rozważaniach dotyczących poprawnego używania słów (podobnie jak jubilat vs solenizant, o których pisałam w dodatku do Wiankołaków – newslettera Wianków Słów*). Czytam zatem na różnych formach i w dyskusjach, że hoduje się tylko zwierzęta, a uprawia rośliny. Nic bardziej mylnego. Według Słownika poprawnej polszczyzny, pod red. A. Markowskiego, hodować oznacza:1. „uzyskiwać nową rasę zwierząt lub odmianę roślin”;2. „pielęgnować, żywić, chować, trzymać (w odniesieniu do zwierząt, roślin)”. Możemy więc hodować krowy i tak samo hodować tulipany. Jeśli chodzi o słowo uprawiać, to dotyczy ono:1. „przygotowywania gleby przed zasiewem lub sadzeniem roślin”;2. „sianie, sadzenie roślin i zapewnianie im odpowiednich warunków wzrostu”;3. „zajmowanie się czymś, oddawanie się, poświęcanie się czemuś”. Uprawiamy zatem grządki pod ogórki, kapustę, bieganie przez płotki. Kto pyta… Przyznam, że w pierwszym odruchu chciałam potępić niepoprawny # medyczny, o którym pisałam, ale na szczęście mam wytrenowany słuch i intuicja kazała mi najpierw poszperać, czy aby przypadkiem forma ta nie ma jakiegoś uzasadnienia. Jak widać ma. Pytać jest rzeczą ludzką. Rzekłabym nawet, że szlachetną. Warto dowiadywać się, „co w mowie piszczy” (to tytuł audycji prof. Katarzyny Kłosińskiej w radiowej Trójce). Nie tylko w mowie zresztą. * Wiankołaki, ponieważ newsletter ukazuje się raz w miesiącu, w czasie pełni Księżyca. Zostawiam Ci link do zapisu. Zdjęcie: Willi Heidelbach z Pixabay
Dysgrafia należy do chorób, które mogą wiązać się ze złymi wspomnieniami z czasów szkolnych towarzyszącym nam całe życie. Ważne jest szybkie zdiagnozowanie problemu i jak najszybsze podjęcie leczenia. Jeżeli zaobserwujemy u dziecka te objawy niezbędne jest rozpoczęcie terapii zajęciowej z pedagogiem lub psychologiem.
W tekście nie uwzględnimy takich oczywistych błędów, jak "wziąść" zamiast "wziąć" czy "poszłem" zamiast "poszedłem". Język polski zastawia na nas o wiele bardziej wyrafinowane pułapki. Mamy rok dwutysięczny dwudziesty? Rzadko się zdarza zapisywanie roku słownie, za to w mowie bardzo często. I wtedy zaczynają się schody. Który mamy rok? Dwutysięczny dwudziesty czy dwa tysiące dwudziesty? Niestety najczęściej słyszymy pierwszą wersję. Tymczasem tylko druga odpowiedź jest prawidłowa. Mamy rok dwa tysiące dwudziesty, a kolejny będzie dwa tysiące dwudziesty pierwszy. Natomiast dwadzieścia lat temu był rok dwutysięczny. I to ten jeden raz, kiedy możemy użyć tego wszędobylskiego dwutysięcznego. Był taki przekonywujący... Takiego słowa w polszczyźnie nie ma, choć słychać je na polskich ulicach. Do wyboru są aż dwie prawidłowe wersje: - przekonujący - przekonywający Można stosować zamiennie albo wybrać jedną. Byle nie stosować błędnej formy. W dniu dzisiejszym To jakiś dziwny przeciek z trzeszczącego i pełnego takich analitycznych omówień języka urzędowego. Zupełnie niepotrzebne wydłużenie i komplikacja. Wystarczy po prostu "dzisiaj". Rozwiązanie dedykowane dla pracowników W języku polskim dedykować można coś komuś, nie dla kogoś. Co więcej, dedykować można temu komuś np. książkę, ale nie rozwiązania. To jest tego rodzaju kalka językowa (w tym wypadku z angielszczyzny), która nie ma w języku polskim żadnego zastosowania. Istnieje bowiem w polszczyźnie słowo, które o wiele lepiej tutaj pasuje - "przeznaczać". Zapisz to w cudzysłowiu Coraz więcej osób bierze coś w cudzysłów, niestety twierdząc, że powiedziała to "oczywiście w cudzysłowiu". Jedyna poprawna forma to " cudzysłowie". Warto zapamiętać, że to połączenie wyrazów "cudzy" i "słowo". Odmiana tego ostatniego pozostaje taka sama, a więc w (kim? czym?) słowie, w (kim? czym?) cudzysłowie. Wszem i wobec "I" pomiędzy "wszem" a "wobec" wtrąciło się nieproszone i coraz więcej osób sądzi, że tam jest jego miejsce. Tymczasem "Wszem wobec" w zupełności wystarczy i nie chce być rozdzielone przez "i". Uzasadnienia trzeba poszukać w historii. Samo "wszem wobec" jest skróconą wersją konstrukcji: "Wszystkim wobec i każdemu z osobna" Zapisać to z dużej czy z małej litery? Po pierwszej nie "dużej", a "wielkiej" - jak mawiały już panie nauczycielki w podstawówce. Po drugie "z wielkiej" i "z małej litery" to rusycyzmy. W polszczyźnie mamy do wyboru aż dwie poprane formy. Możemy pisać coś "od wielkiej litery" lub "wielką literą'. Analogicznie postępujemy z małymi literami. Powiedziałeś to odnośnie czego? Wedle "Słownika poprawnej polszczyzny" właściwą formą jest wyrażenie: "odnośnie do czegoś". Bez wyjątku taką powinno się stosować w piśmie. Z mową bywa różnie, bo zgodnie z normą zwyczajową, wyrażenie "odnośnie czegoś" jest już akceptowalne. Trzy razy pod rząd Mówienie, że robimy coś kilka razy "pod rząd", to stosowanie rusycyzmu. Choć sformułowanie gości już tak często na ustach Polaków, że norma użytkowa czy też zwyczajowa je dopuszcza, to poprawna forma brzmi "z rzędu". Dziś mamy trzydziesty wrzesień? Polski jest językiem fleksyjnym. To oznacza że niemal zawsze, kiedy mamy wątpliwości, czy coś odmienić, czy też nie, zwykle można założyć, że owszem, odmiana będzie wskazana. Dlatego mówimy: "dzisiaj mamy trzydziesty września". Wczoraj był dwudziesty dziewiąty września. A jutro będzie pierwszy października. I tak dalej. W każdym bądź razie W tej konstrukcji doszło do kompilacji dwóch poprawnych wyrażeń: "w każdym razie" oraz "bądź co bądź". Stosujemy je w nieco innych kontekstach i nie łączymy w jedno. Wydaje się być ciekawy Po pierwsze to zapożyczenie składniowe z języka angielskiego. Po drugie mamy w polszczyźnie możliwość powiedzenia tego samego o wiele krócej: "wydaje się ciekawy". Z książki pod redakcją Jerzego Podrackiego "Polszczyzna płata nam figle", możemy się dowiedzieć, że bywają takie zdania, w których zastosowanie formy "wydaje się być" jest akceptowalne, np. kiedy to wyrażenie poprzedza przysłówek. Jednak, jak doradza prof. Mirosław Bańko, warto dwa razy się zastanowić nim jej użyjemy, bo może istnieje szansa, by tego uniknąć. Poddawał to w wątpliwość W tej sprawie słowniki nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Nie można podawać w wątpliwość tego, że niepoprawne jest sformułowanie "poddawać w wątpliwość". To jedno niepotrzebne "d" plącze się coraz częściej w wypowiedziach wielu znamienitych osób. Dlatego raz jeszcze: "podajemy w wątpliwość". Idzie po najmniejszej linii oporu Nie ma wątpliwości, że wyrażenie może być kłopotliwe, skoro już rozpowszechniła się forma błędna. Jedyną poprawną jest "po linii najmniejszego oporu". Kilka słów na ten temat powiedział prof. Jerzy Bralczyk. Od rana myślałam o kakale Nie brzmi to szczególnie fortunnie. I nie jest na szczęście poprawne. Słów zakończonych w ten sposób (np. boa, rodeo) nie odmieniamy. W każdym przypadku pijemy więc kakao. Ku pamięci: Mianownik (kto?co?) KAKAO Dopełniacz (kogo? czego?) KAKAO Celownik (komu? czemu?) KAKAO Biernik (kogo? co?) KAKAO Narzędnik (z kim? z czym?) z KAKAO Miejscownik (o kim? o czym?) o KAKAO Wołacz (o!) KAKAO
Nie ma ludzi, którzy nie mogą nauczyć się języka obcego. Naukowcy dawno udowodnili, że wprawdzie są osoby, którym nauka przychodzi z większą łatwością – to szczególnie ludzie obdarzeni słuchem muzycznym i dobrą pamięcią. Nie ma jednak osób, które do pewnego poziomu nie są w stanie nauczyć się języka obcego.
100 najczęściej popełnianych błędów językowych w Internecie w 2018 r. Raport o kondycji polskiej ortografii w Internecie Dodano: 13-02-2019 w kategorii: Blog Ubierz się w słowa! autor: Zastanawiasz się które błędy językowe są najczęstsze? Które błędy ortograficzne są najczęściej spotykane? Czy błędy fleksyjne są powszechne i bardziej popularne niż leksykalne? Odpowiedzi na wszystkie te pytania znajdziesz w poniższym raporcie, w którym prezentujemy ranking 100 najczęściej popełnianych błędów przez internautów w 2018 roku. Przedmowa Wirtualna rzeczywistość wkradła się w życie każdego z nas. Trudno wyobrazić sobie codzienność bez dostępu do Internetu, jest to przecież jeden z najbardziej rewolucyjnych wynalazków XX w. Dzięki Internetowi możemy przekazywać i uzyskiwać informacje w dowolnym momencie. Jest to także skarbnica wytworów ludzkiej działalności. Jednak jak wszyscy wiemy, Internet niesie ze sobą sporo zagrożeń – począwszy od cyberprzemocy, a skończywszy na różnego rodzaju oszustwach i wyłudzeniach danych. Coraz częściej mówi się też o negatywnych zmianach zachodzących w języku. Polszczyzna doby przedinternetowej bez wątpienia znacząco różniła się od obecnej. Internetowe cytaty, nie zawsze w pełni poprawne, nierzadko wulgarne, zakorzeniają się w polszczyźnie mówionej, codziennej i, o zgrozo, stają się powiedzeniami. Internet ma też wpływ na język pisany – błędy literowe czy ortograficzne oraz liczne uproszczenia wynikają nie tylko z pośpiechu, lecz także niedbalstwa internautów i stają się powszechnie akceptowanym przyzwyczajeniem wielu Polaków. Osoby nieprzestrzegające norm językowych jako priorytet traktują komunikatywność wypowiedzi, a nie jej staranność. Niestety nie zdają sobie sprawy z tego, że takie niedbalstwo utrwala złe przyzwyczajenia i w efekcie zaburza komunikację. Sytuacji nie poprawia spadek czytelnictwa. Czy grozi nam powrót do kultury obrazkowej? Czy jest szansa na wrócenie do dobrych praktyk językowych?I jaki jest właściwie stan polszczyzny w polskim Internecie? Aby udzielić odpowiedzi na postawione wyżej pytania, po raz pierwszy przeprowadzono badanie, które ma za zadanie przedstawić kondycję polskiej ortografii w Internecie. Docelowo będzie powtarzane co roku, aby monitorować stan polszczyzny i alarmować o pojawiających się zagrożeniach oraz podejmować działania mające na celu przeciwdziałanie negatywnym zjawiskom. Czy dynamiczny rozwój mediów społecznościowych, powszechny dostęp do urządzeń mobilnych oraz pozorna anonimowość mogą mieć wpływ na kondycję języka polskiego w Internecie? To bardzo ciekawe, a zarazem ważne pytanie. Wnioski z przeprowadzonego badania powinny posłużyć do szerokiej dyskusji na temat przyszłości polszczyzny nie tylko w Internecie, lecz także w mowie, ponieważ nawyki z rzeczywistości wirtualnej coraz częściej przenikają do życia codziennego. Krzysztof Kacprzykowski, Metodologia Raport został przygotowany na podstawie analizy danych za 2018 rok, tj. od do Dane pozyskano przy użyciu profesjonalnego narzędzia do monitoringu Internetu Brand24. Monitoring bazował na puli słów kluczowych, tj. wytypowanych błędach językowych w wielu konfiguracjach (odmienionych przez przypadki, z polskimi znakami oraz bez nich). Słowa kluczowe zostały przygotowane przez serwis i stronę Poprawna polszczyznaw niezależnej wielomiesięcznej analizie (ankietowanie 300 tys. czytelników serwisu). Pozwoliło to na wytypowanie kilkuset błędów językowych, które zostały poddane szczególnemu monitoringowi internetowemu. Analiza objęła 182 błędy językowe za okres 12 miesięcy ( r.). Pierwszy raz w historii analizie poddane również tzw. memobłędy. Pełna lista błędów dostępna jest pod poniższym adresem: pełna lista błędów Łączna liczba otrzymanych i przeanalizowanych danych wyniosła 4 481 361. Główne źródła danych: Facebook, YouTube, fora dyskusyjne oraz pozostałe platformy mediów społecznościowych ( Instagram, Twitter). Produkty dla sympatyków ortografii i poprawnej pisowni ✅ Oficjalny sklep PARSZYWA 10 / koszulka damska 89,99 zł WZIĄĆ / torba bawełniana 54,99 zł LIRYKA, EPIKA, DRAMAT... / kubek 54,99 zł I SPEAK POLISH! WHAT'S YOUR SUPERPOWER? 89,99 zł MÓW DO MNIE BRZYDKO / kubek biały z uchem 49,99 zł PIEROGI / skarpety 29,99 zł BEZBŁĘDNA / koszulka damska 89,99 zł CZYTAM – NIE PRZESZKADZAĆ! / kubek biały 49,99 zł PARSZYWA 10 / kubek czarny 49,99 zł Facebook na cenzurowanym Jak wykazało badanie, prawdziwą kopalnią błędów jest portal społecznościowy Facebook. Uplasował się na niechlubnym pierwszym miejscu rankingu, bowiem pochodzi z niego aż 40,2% błędów. Nieco lepiej wypadł serwis YouTube – odnotowano tam 20,8% naruszeń norm językowych. Na trzecim miejscu znalazły się fora dyskusyjne, które generują zaledwie 10,8% błędów, a przecież bazują na języku pisanym. Być może użytkownicy forów biorą sobie do serca wewnętrzne regulaminy i dbają o jakość wypowiedzi. Instagram oraz mikroblogi, np. Twitter, plasują się zaś ex aequo na czwartym miejscu rankingu – pochodzi z nich 9,8% błędów. Najmniej naruszeń norm językowych możemy odnotować w newsach dziennikarskich. Są one źródłem niewielu błędów – zaledwie 3,1%. Czy jednak publicystom wypada w ogóle posługiwać się niepoprawną polszczyzną? Na pewno i naprawdę sprawiały największy kłopot Z którymi słowami i wyrażeniami w 2018 r. największy problem mieli polscy internauci? Na pierwszym i drugim miejscu znalazła się para na pewno (15,03%) i naprawdę (9,52%). Wątpliwości budzi pisownia łączna i rozłączna – użytkownicy Internetu mylą te dwa wyrażenia. Na trzecim miejscu zestawienia zanotowano pleonastyczną konstrukcję dzień dzisiejszy. Takie sformułowanie wielu osobom wydaje się brzmieć lepiej, jednak nie powinno występować w języku codziennym, potocznym – wystarczy użyć słowa dziś. Wyniki badań potwierdziły, że Polacy nie znają zasad pisowni łącznej i rozłącznej. Na czwartym miejscu pojawiły się błędy w zapisie wyrażenia w ogóle. Oprócz tego, że internauci zapisują je przez u, stosują też pisownię łączną (8,45%). Na razie (8,34%), poza tym (4,44%), na co dzień (3,76%) i nie wiem (2,79%) – wyrażenia te notorycznie zapisywane są łącznie. Kolejne miejsca zajęły błędy w wyrazach mój (pisane przez u), wziąć (zapisywane uporczywie jako wziąść), à propos (zniekształcone na apropo/a propo), co najmniej (pisane łącznie), sprzed (zniekształcone na z przed), naprzeciwko (zapisane rozdzielnie), już (pisane przez sz). Trudna przyjaźń z ortografią Ogólne zestawienie wykazało już dużo na ten temat – większość błędów możemy przyporządkować do kategorii błędów ortograficznych. Są to niepoprawnie zapisane wyrazy i wyrażenia: na pewno, naprawdę, w ogóle, na razie, poza tym, na co dzień, nie wiem, mój, à propos, co najmniej, sprzed, naprzeciwko, z powrotem. Jakie nasuwają się wnioski? Polacy nie znają zasad pisowni łącznej i rozłącznej, szczególnie wyrażeń przyimkowych. Prawdopodobnie wynika to z niedostatecznej uwagi poświęconej w szkole na naukę tego typu połączeń wyrazowych. Rażący błąd w zapisie zaimka mój można uznać za zwykłe niedbalstwo, ponieważ w wyrazie tym ó jest wymienne na o, a tę zasadę pisowni poznaje się pierwszych klasach szkoły podstawowej. Oczywistością jest, że czytanie książek pomaga we wzrokowym zapamiętaniu prawidłowej postaci ortograficznej wyrazu. Jeśli jednak dana osoba nie ma nawyku czytania literatury, a czas spędza na przeglądaniu treści internetowych, utrwala sobie złe wzorce i nieświadomie je powiela. A co z błędami fleksyjnymi? Błędy fleksyjne to błędy w odmianie wyrazów lub wybór niepoprawnej postaci formy podstawowej. Czasownikiem, którego bezokolicznik jest wciąż podawany w niewłaściwej formie, jest wziąć. Błędny zapis, czyli wziąść, stanowi 44,12% wszystkich wynotowanych błędów. Jak wykazało badanie, wielu Polaków nie ma pojęcia o końcówkach fleksyjnych rzeczowników w liczbie mnogiej. Forma taka jak ludzią (16,85% wynotowanych błędów) jest niepoprawna. W celowniku liczby mnogiej rzeczownik ludzie przybiera formę ludziom. Podobny kłopot jest z zapisem rzeczownika dzieciom (2,63%). Internauci pomijają często literę w w zapisie słów pierwszy, pierwsza (8,27%). Takie uproszczenie grupy spółgłoskowej dopuszczalne jest jedynie w mowie. Czasownik lubić sprawia z kolei problemy w pierwszej osobie liczby pojedynczej czasu przeszłego. 4,22% wynotowanych błędów to formy lubiałem i lubiałam. Co ciekawe, popularne poszłem, weszłem, wyszłem używane zamiast poprawnych poszedłem, wszedłem i wyszedłem to odpowiednio zaledwie 2,97% i 2,58% wynotowanego materiału. W zestawieniu znalazły się także błędy takie jak przekonywujący zamiast przekonujący lub przekonywający 2,93%), swetr zamiast sweter (2,02%), doktór/doktur (1,87%) i kupywać (1,68%), perfuma (1,45%), umię (1,44%), derektor (1,02%). Należałoby więc spopularyzować poprawne formy wyżej wymienionych wyrazów. ✅ Oficjalny sklep Odkryj nasze produkty! WZIĄĆ / koszulka damska 89,99 zł PARSZYWA 10 / koszulka męska 89,99 zł MÓL KSIĄŻKOWY / skarpety 29,99 zł MÓW DO MNIE BRZYDKO / koszulka damska 89,99 zł KOŁDRIAN / koszulka damska 89,99 zł WZIĄĆ / koszulka męska 89,99 zł Czy lubimy masła… maślane? Pleonazmy, znane jako „masło maślane”, to wyrażenia składające się z wyrazów znaczących to samo lub prawie to samo. Powszechne są nie tylko w codziennych rozmowach, lecz także w Internecie. Najczęściej występującym pleonazmem jest wyrażenie dzień dzisiejszy (83% błędów w omawianej kategorii). Na drugim miejscu znalazł się okres czasu (9,95%) – już z definicji okres jest pewnym odcinkiem czasowym (pomijamy oczywiście nomenklaturę z nauk ścisłych, w których to wyrażenie jest zasadne). Na trzecim miejscu pojawił się zwrot trwać nadal (3,49%). Dalej w zestawieniu znajdziemy kartkę papieru (1,97%), fakt autentyczny i akwen wodny. Na szarym końcu pojawiły się pleonazmy takie jak spadać w dół, wciąż kontynuować i cofać do tyłu. Problem z konstrukcjami tego typu bierze się z braku refleksji użytkownika języka nad logiką wypowiedzi. W zestawieniu najczęstszych błędów pojawiających się w polskim Internecie nie zabrakło innowacji frazeologicznych, czyli nieuzasadnionych zmian w postaci związków frazeologicznych. Najczęstszą z nich jest iść po najmniejszej linii oporu (0,68%) zamiast iść po linii najmniejszego oporu. Również zwrot w każdym bądź razie (0,30%) jest błędny, gdyż stanowi kontaminację dwóch wyrażeń: w każdym razie i bądź co bądź. W zestawieniu pojawiły się też innowacje takie jak języczek uwagi (zamiast języczek u wagi) i w woli ścisłości (zamiast gwoli ścisłości). Błędy te wynikają z nieznajomości prawidłowych postaci związków frazeologicznych. Nie mów pod rząd, bo zrobisz błąd... Błędami składniowymi są wszystkie nieprawidłowości w budowie zdań, a także niewłaściwe łączenie form wyrazowych. Jak pokazało badanie, najczęściej powielaną błędną konstrukcją jest wyrażenie pod rząd (35,40% spośród błędów składniowych) zamiast z rzędu. Część osób uważa to wyrażenie za uzus językowy. Słowniki poprawnej polszczyzny są jednak zgodne i traktują tę formę jako błąd. Na drugim miejscu znalazł się twór dlatego bo (31,21%) stosowany zamiast dlatego że. W zestawieniu nie zabrakło innego wariantu tego błędu – dlatego ponieważ (2,43%). Wielu Polaków nie potrafi dostosować końcówki fleksyjnej liczebnika do rzeczownika, co zauważalne jest w błędnych formach półtorej roku (13,90%) zamiast półtora roku i półtora godziny (3,40%) zamiast półtorej godziny. Liczebnik półtora z rzeczownikiem rodzaju męskiego zachowuje końcówkę -a, zaś z rzeczownikiem rodzaju żeńskiego – przybiera końcówkę -ej. W Internecie spotkać można dość często formy po lewo czy po prawo (11,30%) zamiast z lewej czy z prawej lub po lewej i po prawej. Zastanawiające jest użycie osobliwego dla czemu (0,49%). Warto jeszcze wspomnieć, że wielu internautów posługuje się mało urozmaiconą składnią, często zaobserwować można także zaburzenia w obrębie łączliwości wyrazów. Mam horom curke... Osobną kategorię stanowią błędy utworzone przez nieświadomych internautów, a powielane w sposób prześmiewczy przez innych. Celowe używanie błędnych form, szczególnie w memach czy komentarzach pod postami, pełni funkcję ludyczną. Zniekształcone słowa budzą śmiech, ale do czasu. Zabawa kończy się w momencie, gdy nieprawidłowa postać wyrazu zostaje zapamiętana i zaczyna wydawać się poprawna. Na pierwszym miejscu pojawiła się forma dej (13,77% wszystkich błędów) nawiązująca do sposobu pisania niewykształconych osób wyłudzających dobra przez Internet. Na drugim miejscu jest innowacja w zapisie wyrazu sąsiad – somsiad (również ma wysoką frekwencję, bo aż 13,67%). Popularnością cieszy się użycie liczby mnogiej słowa, które jej nie ma – chodzi o Internety (10,96%). Polaków śmieszą madki (8,86%), czyli matki, które na forach internetowych popełniają wiele błędów ortograficznych i rzeczowych. Na wysokim miejscu plasuje się wyraz ból pisany przez u (7,39%). Internauci przejawiają też tendencję do tworzenia nowych form fleksyjnych, co widoczne jest w przykładach takich jak jestę (6,46%), zazdraszczam (6,01%), śmiechnąć (5,63%) czy ten uczuć (5,25%). W Internecie znaleźć można słowa, które odwzorowują błędy fonetyczne, np. pińcet/pincet (5,23%) i paczeć (5,13%). Na uwagę zasługuje neologizm odzobaczyć (2,96%), który obrazuje chęć cofnięcia czasu, by nie widzieć tego, co już się zobaczyło. Na końcu tej klasyfikacji znalazły się błędy ortograficzne popełniane typowo w celach humorystycznych: zuo (3,16%), hora curka (1,43%), wonsz (1,10%). Powyższe błędy, choć popełniane umyślnie, dają nieprawidłowe wzorce. Na koniec można by zapytać – quo vadis, polszczyzno internetowa? Podsumowanie W tym miejscu należałoby sformułować wnioski z przeprowadzonego badania. Największy kłopot internauci mają z ortografią, a konkretnie z pisownią łączną i rozłączną. Niepokoić może również tendencja Polaków do popełniania pewnego typu błędów słownikowych – pleonazmów. Pojawia się ich całkiem sporo. Mniej popularne są błędy gramatyczne – składniowe i fleksyjne. Jak wykazało badanie, najwięcej naruszeń norm językowych zaobserwować można na Facebooku. Błędy zaczerpnięte z tego portalu stanowią niemal połowę materiału poddanego analizie – ponad 40%. Trochę lepsza sytuacja panuje w serwisie YouTube – znaleziono tam jedną piątą nieprawidłowych form omawianych w zestawieniu. Zaskakująco dobrze wypadł język forów internetowych (ok. 10% błędów). Warto zapytać o przyczynę rozpowszechnienia błędów językowych w polszczyźnie internetowej. Najczęstszą wymówką jest pośpiech, a tak naprawdę niedbalstwo – sami internauci żartują czasem na temat tego, co osoby popełniające błędy literowe i używające niezrozumiałych skrótów robią z zaoszczędzonym czasem. Prawda niestety nie jest wygodna – wiele osób po prostu nie zna zasad polskiej ortografii. Wynika to nie tylko z braku szacunku do języka ojczystego, lecz także z nieczytania będącego znakiem czasów, o którym zresztą pisała w swoim wierszu Szymborska. Co ciekawe, pomimo istnienia funkcji autokorekty w urządzeniach elektronicznych służących do komunikacji sytuacja nie ulega poprawie. Niestety pozorna anonimowość daje większe przyzwolenie na rozluźnienie zasad kultury języka. Stąd też niedbałość o własne wypowiedzi, a także wszechobecny hejt. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że język, jakiego używają, świadczy o nich samych. W Internecie nierzadko pozostają ślady po niechlubnych wypowiedziach, a niektórzy ich autorzy zapominają, że wypowiadają się na Facebooku pod swoim imieniem i nazwiskiem. Co zrobić, aby przeciwdziałać naruszaniu norm językowych w Internecie? Przede wszystkim należy traktować język ojczysty jako wartość – coś, co łączy dany naród i jest jego dziedzictwem kulturowym. Kształtowanie takich postaw to nie tylko rola szkoły, lecz także kampanii społecznych. Wiele zależy od nas samych. Internet nie musi być źródłem tylko złych wzorców. Pełna lista błędów z podziałem na źródła i kategorie znajduje się pod tym adresem: PEŁNA LISTA BŁĘDÓW Raport 100 najczęściej popełnianych błędów w Internecie w 2018 r. Organizatorzy: Autorzy: Maciej Piotrowski, Krzysztof Kacprzykowski Kontakt: maciek@ krzysztof@ Redakcja: Marika Naskręt, Małgorzata Lach Projekt graficzny: Klaudia Kadłubowska Partner technologiczny: Copyright © Warszawa 2019
nsYd9.